W przypadku tego szamponu kluczem do sukcesu jest mieszanka na bazie cytryny. By ją zrobić, potrzeba 2-3 łyżek soku z tego owocu, 2 łyżki mydlnicy lekarskiej, dwa żółtka oraz pół litra wody. Wszystkie składniki trzeba połączyć i zagotować – szampon można stosować po przestudzeniu. zapytał(a) o 23:25 Jak zrobic domowe dopalacze powie ktos Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:40 Polecam serwis można tam wyszukać naprawdę dużo plików, na pewno znajdziesz to czego szukasz:) Jeśli spodobała się stronka, dawać łapki w górę :P. Podpal sobie ten twój orzeszek który nazywasz mózgiem i bd miał dopalacz . Kilka substancji powodujących odmienne stany i dostępnych bez większych problemów jest opisanych na tej stronie [LINK] Roommate odpowiedział(a) o 09:58 Gdyby ktokolwiek jeszcze potrzebował to pod tym adresem jest do pobrania instrukcja : [LINK] Pierzerz ibuprofen gruszysz na proszek wciongarz nosem Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
#fontanna #zrobić #wynalazkiFontanna Własnej Roboty - Jak Łatwo Samemu Zrobić Fontannę w Ogrodzie lub na Działce
To moj 1 post na tym forum i nie jestem pewien czy wybralem właściwy dział... Jesli nie prosze moderatora o pomoc i przeniesienie do właściwego. A wiec jak najkrócej przedstawię swoją historię, momentami szczegółowo ponieważ uważam że w życiu coś wynika z czegoś i życie to system zależnosci w którym łatwo narobić nieodwracalnych głupot uświadamiając sobie ogrom dramatu jak już pozamiatane........ a człowiek uczy się całe życie, i bardzo ważne żeby uczyć się na błędach innych.............. wtedy nie boli........ więc niech to co napiszę poniżej będzie przestrogą dla starych i mlodych, biednych i bogatych......... i was koledzy/koleżanki jako zorientowanych bardzo dobrze w temacie proszę o pomoc..... Jestem już niemłodym facetem ktory 2 lata temu zaczął mocno się staczać po równi pochyłej.... chwilami mam tak dość że marzę o tym żeby okazało się że jestem nieuleczalnie chory i przestać toczyć tą nierówną walkę na tym chorym świecie..........1 rzecz która wydaje się podstawowym błędem to fakt że od młodości piłem często piwo/dwa/3/4/5..... w wolnym czasie przy sprzyjających okolicznosciach. Dzsiaj rozumiem że nawet częste picie niegrożnego wydawaloby sie piwa, osłabia czujnosc......... a alkohol w kazdej postaci to grozny bo powszechny, ba nawet reklamowany że: "Po robocie.....cos tam sie należy". Gówno brzydko mówiąc prawda. po robocie najlepiej odpoczac w towarzystwie Tej Jednej Wyjatkowej, ew. z Nia i dziecmi. A raz na rok/miesiac czytaj...... to tak. Bo regularnie robienie czegoś niezdrowego to jak zdradzanie partnera. Kiedyś wyjdzie. Prędzej czy później. Wyjątki potwierdzają regułę...........Ja też nigdy nie podejrzewałem że przekroczę magiczną bariere uzależnienia. Byłem przekonany jak wielu z nas ze grunt to SILNA WOLA!!!!!...Czysta teoria........ Przygodę z mj zaczałem pózno, jako człowiek dojrzały 23-letni, zarabiający na siebie, majacy świetlane perspektywy na życie. Przed mj poznałem się z białą damą dzięki której mogłem jednocześnie pracować caly tydzień ponad siły a w miarę potrzeby gdy na studiach musiałem coś zaliczyć a nie miałem żywcem siły i czasu na to, wtedy dorażnie wspierałem się nią i wkuwałem cały materiał na blachę. Tak, że recytowałem całe wersy książki/skserowanych notatek. W tamtych czasach zdarzało mi się również używać jej na jakiś mocno alkoholowyvch imprezach żeby móć wyjść z twarzą na koniec imprezy :):):) wesela i temu podobne imprezki gdzie łatwo było przesadzić a wysokooktanowe trunki zawsze mocno odchorowywałem nazajutrz........Jak to u niejednego wydawało mi się że mam nad wszystkim kontrolę :-P ..... w czasach które staram sie pokrótce streścić zdarzało mi sie od czasu do czasu na jakimś pamiętnym Maydayu zarzucić pixa...(10 lat temu jak i dzsiaj uważam że bylo warto)... a od czasu do czasu w dobrym towarzystwie pozwolić sobie na kox..(tu znowu uważam, że kox jest dla snobów, nie warte tej ceny lepiej pojechać na egzotyczną wycieczkę)... Później znienacka przyszedł czas miłości......... jak teraz na to patrzę widzę wyraźnie jaka to była chora miłość i że wówczas moja wielka miłość miala poważne problemy osobowościowe zwane boderline. Bardzo częste kłótnie, rozstania, powroty - najogólniej chore jazdy.........Ja jedenak szukałem winy w sobie i idealizowałem Ja, usprawiedliwiałem Ja. Wtedy zaczołem przesadzać z mj. Zaczołem jarać na okragło co wydawało mi się wówczas doskonałym lekiem na całe zło..... z racji ciężkich przejść od 2 roku życia byłem człowiekiem bardzo nerowym, a gandzja pozwalała mi wówczas doskonale się relaksować, wydajniej myśleć i uławtwiała mi kontakty z innymi.....no a przedewszystkim znakomicie mnie uspokajała. Chora miłość w pewnym momencie zaowocowała ciążą u mojej wielkiej miłości. Co ciekawe mam pewność że wówczas tego dziecka chciałem bardzo zarówno jak i ja, jak i Ona. Obydwoje o tym nieraz, nie dwa rozmawialiśmy. Jednak jak by nie było nie była ona planowana i akurat tym razem to ja nie chciałem uważać co mam wypominane do dzsiaj że zmarnowałem Jej życie. Zamieszkaliśmy razem. Kłótnie i jazdy zaczeły sie jeszcze gorsze...... o to o tamto, o nic, bo zupa była za słona, bo koledzy, etc. standart 1 słowem................ Z perspektywy czasu widzę jaki wtedy byłem głupi, zaślepiony i lekkomyślny.... oczywiście uspokajałem się pozornie browarkami i trawką, a jak się wyprowadzała i zostawałem sam w mieszkaniu pocieszałem się w analogiczny sposób...... wtedy zaczołem zaopatrywać się w większe ilości dragów uważając ze nadal mam nad tym kontrolę...... urodziło się dziecko....... kłotnie i wyprowadzki były coraz częstsze i coraz brutalniejsze. Chcąc coś zmienić w swoim życiu postanowiłem ze receptą będzię zmiana otoczenia i postanowiłem wyjechac do UK. Akurat wchodziliśmy do uni europejskiej..... wydawało mi się że to będzie doskonała recepta na całe zło...... :):):)......... no i pojechałem. rzeczywistość okazała się na miejscu bardzo brutalna..... po 1 nie znałem języka a po drugie wyjeżdzając z polski zostawiłem dobrze płatne zajęcie które bardzo lubiłem robić ( regionalny przedstawiciel handlowy ). Na miejscu zacząłem robić fizycznie i za marne pieniadze, co mnie przybijało od rana do wieczora zamiast obiektywnie mierzyć siły na zamiary i docenić to co mam. Dodatkowo nie radziłem sobie z tęskontą za dzieckiem. Wówczas jakoś zaczołem jarać papierosy ( szczyt glupoty uwzględniając cene za paczke 5 funtów ). Piłem też coraz częściej...... a od czasu do czasu udawało mi się ogarnąć haszysz i jak tylko miałem jarałem po pracy. W pracy nigdy bo nie dawałem rady robić fizycznie będąc na bani. Rozłąka wydaje mi się że służyła Matce mojego dziecka......... zaczeły się fazy telefoniczno- smsowe ( w efekcie których do dzsiaj nienawidzę komunikacji smsowej ). Czas na emigracjii płynął mi jałowo, powoli i bezsensownie bo zamiast odkładać flotę, rozpuszczałem ją z samotności i chęci pocieszania się...... w miedzyczasie mimo wszystko chciałem do siebie ściągnąć swoją miłość z Naszym Dzieckiem co z różnych przyczyn nie doszło do skutku ( dzsiaj mając racjonalny punkt widzenia na przeszłość nie wiem czy by było to dla naszej trójki lepsze ...... czy nie. Okropne uczucie bo to jeden z checkpointów który był istotny ).... Do polski przyejdzałem 2-3x w roku bo oczywiście bardzo tęskniłem za dzieckiem.... Nauczyłem się języka, zdobyłem dobrze płatną robotę........ jednakże chore jazdy z matką mojego dziecka nie umiałem podkreślić grubą kreską i zająć sie sensowym układaniem sobie życia........Wydawało mi się że niech Ona 1 sobie kogoś znajdzie, bo wyjdzie że zrobiłem Jej dziecko i zostawiłem a To ja sie czułem porzucony...... oczywiście dobrze zarabiając i mając ku temu możliwości znowu zaczołem jarac tak jak kiedyś w polsce od świtu do zmroku... wydawało mi się że nadal mam nad wszystkim kontrolę. Jak to mówią: Nie jest łatwo lekko zyć :P:P:P mijał miesiąc za miesiącem..... niby sielanka........ z dnia na dzień w UK zaczął się kryzys....... tęskonta za dzieckiem mnie dobijała....... jednym słowem czas wracać. Będąć w UK zrobiłem sobie prawko na TIRy, nauczyłem się jeździć widlakiem - wydawało mi się że nabrałem wiatru w żagle. Powrót do polski okazał się równie brutalny jak wyjazd na emigracje........z matka mojego dziecka miałem wówczas już fatalne relacje. Za wszelka cene chciala mi robić tak żeby bolało do imentu. Jej się wogóle nie układało w życiu a odpowiedzialność zrzucała na mnie. Z pracą w polsce niby było dobrze, ale jak chodziłem na interview to mnie pytali po co wracałem albo robota była podła i za podłe pieniadze. Problem potęgował fakt że zdałem sobie sprawę z faktu że jestem uzależniony od marihuany..... na tamten czas próbowałem przestać, jednakże dużo kumpli wokół mnie jarało a ja bez jarania jestem bardzo nieszczęśliwym facetem...... więc traktowałem to jako zło konieczne i próbowałem koegzystować z swoimi problemami. Po 5 latach spędzonych w cywilizowanym kraju wogóle nie umiałem się odnaleźć w polskim wyścigu szczurów........ kasy miałem coraz mniej, dobrej roboty nie mogłem złapać, pojawiły się uciążliwe problemy ze zdrowiem w postaci REFLUXU i Zespołu jelita drażliwego.....Wyjechałem na kilka miesięcy do Hollandii, ale jak to ja zamiast cieszyć się z tego co jest to widziałem wszystko na czarno.....Nie chcieli mnie puścic na Boże Narodzenie to się zwolniłem i tyle....Wróciłem do polski, święta szybko mineły, zaczeła się proza życia....... wydawało mi się ze już gorzej być nie może.......Ech, złudzenia są okropne :P:P:P..przestałem całowicie jarać grass, fajki kontrolowałem, nigdy nie jarałem przed śniadaniem, kilka szlug dziennie........ poszedłem do terapeuty, przepisał mi CITABAX..............przestałem popijać co wieczór browarki............postanowiłem że skupiam się na pracy...... a w wolnym czasie playstaion........ [ w tym momencie z racji wstydu zaczynam zagęszczać moją przydługą historię ]..........Stało się to czego całe życie się spodziewałem, a z racji jarania na okragło i pobytu w krajch gdzie policja jest cywilizowana, przestałem brać taką ewentualność pod uwagę...... Pewnego ranka wychodząc do pracy obok mojego samochodu czekało na mnie 3 cwanych panów z aparatu represji....... przyszli znaleść u mnie 0,5kg trawy...........Dzisiaj po wszystkim nawet wiem kto ich przysłał, że kolega którego zna sie XXXlat a pije z psami to przypał, wogóle im mniej ludzi wie tym śpisz bezpieczniej.......... mieszkanie mi przeszukali cm po cm, łącznie z przeszukiwaniem kieszeni ubrań w szafie i półkach....Dziwne mi się wtedy wydawało skąd wiedżą że ostatnio byłem na krótko w Pomarańczowym królestwie dostatku i dobrobytu :):):)..... byli wręcz przekonani że znajdą to czego szukają. Znależli wagę którą przywiozłem z UK ( utwierdziło ich to w przekonaniu że jestem handlarzem narkotyków i trzeba mocniej szzukać ), 3 naboje gazowe które widziałem ostatnio przed emigracją do UK, zuepłnie nie pamiętałem że je mam, a przedewszystkim nie zdawałem sobie sprawy że to podlega karze do lat 8, 2 puste worki strunowe z resztkami mj na ściankach które zostały w kieszeniach ubrań nawet nie wiem skąd, 1 worek z 2 łodygami na widok którego nogi mi się ugieły bo został mi po wizycie w coffie shopie i żal mi było wyrzucić holenderskich gałęźi a pózniej zapomnialem o nim i został w kieszeni kutrki.....zryty łeb. Gałęźi żałować........ skurwiele szukali i nie chcieli odpuścic a ja z racji że od kilku dni zacząłem detox załamałem się jak mogłem nie zrobić porządków..... po 6h przeszukali dokładnie wszystko, następną godzinę spędzili na przeszukiwaniu samochodów służbowego i prywatnego..... nawet chcieli przeszukiwać mieszkanie moich rodziców...... ale zrobiło sie popoludnie więc jazda na komendę i pranie mózgu........ z racji że moje zeznania były krótkie, nie chciałem o niczym z nimi gadać, stawiałem się żeby nie mówili mi per Ty i nie obchodziły mnie ich propozycje, wygrzebali z jednego z worków jakiś paproch który zabarwił test na czerowno.... zważyli worek z gałęźiami ktory wg. nich wazył 0,9g....... na moje protesty że 2 gałęźie nie ważą nawet z workiem tyle, przeprawili z protokule że 0,7g i bez worka to bedzie expert ważył..... kazali podpisać protokół i na dołek.........na dołku 40h....... beret zryty dokumentnie......... po wyjściu z dołka w robocie tlumaczenie dlaczego znikłem na 2 dni........ ogólny moralniak...... i chcąć odreagować wpadłem na najgłupszy pomysł w swoim życiu. Debilizm w czystej postaci...... Postanowiłem odwiedzić sklep z dopalaczami który prowadził znajomy. Wcześniej wydawało mi się że pojawianie się w takich miejsach to przypał.......jednak po dołku stwierdziłem że skoro to legalne to wszystko gra. Spróbowałem konkreta.......... nie dowierzałem że to tak doskonale działa i niczym to nie grozi........tego samego dnia spróbowałem kokolino.......... no i zaczełó się.......... żeby nie zanudzać tych co dotarli do tego momentu napisze że w atmosferze legalności i zatracając wszelkie podejrzenia że to może być gorsze/ bardziej niebezpieczne niż wszystko co dotychczas wrzucałem następne pół roku "kolekcjonowałem" kokolino i maczanki bez żadnych przerw. W międzyczasie rzuciłem robotę i skupiłem się na "pomaganiu" właścicielowi sklepu kolekcjoneskiego przez co zapewniłem sobie nieograniczony dostęp do trucizny....... Pomoc polegała na sprzedawaniu tego gówna nocami biedakom takim jak ja którzy wpierdolili się po uszy nie zdając sobie sprawy z problemu........ wstyd pisać......... płynołem na maxa...... brak snu robił swoje...... w mojej głowie zrobiła sie maxymalna paranoja że jestem śledzony. Wszystkich zacząłem podejrzewać że są przeciwko mnie. tusk z kopaczową zamkneli sklepy...... ale ja jak rasowy cpuń zrobiłem sobie zapas trucizn i przestałem wychodzic z mieszkania...... z maxymalnej zrobiła się mega paranoja............. że jestem dzieckiem szczęscia, i kto mi zrobi krzywdę to umrze....... że z matką mojego dziecka nigdy mi się nie układało bo to nie moje dziecko......im było gorzej tym wrzucałem więcej ......TRAGEDIA. WSTYD. WSTYD MI NAWET TERAZ WIĘCEJ PISAĆ....... z powodu wstydu nie napisze w jakich okolicznosciach ale wkrótce trafiłem do psychiatryka wbrew własnej woli przywieziony przez policje. 3 pierwsze dni w pasach....... wiłem się jak traszka i bełkotałem o konću świata......... Tam spedziłem 2 miesiace......1x im spierdalając lufcikiem nocą bo mnie na spacer nie chieli puścic nawet raz........ Matka wypisała na własną odpowiedzialność a ze mną wcale nie było jeszcze dobrze.......poprostu zacząłem się lepiej kontrolować z tym co mówię...... po wyjsciu miałem nadal zapasy więc znaleźli się koledzy i nastepne 3 miesiace znowu furanie dzien w dzien...... nawet nie starałem się o robotę bo chciałem odpocząc po nieslusznym wobec mojej oceny pobycie u czubków..... kaska się zupelnie skonczyła....... poszedłem do roboty z której wkrótce potem mnie wyrzucili bo nie byłem w stanie robić łopatą po 10h........A co najgorsze matkojebca dzielnicowy ręką komendatna miejskiego skierowali mnie na badania do WOMPu celem przeprowadzenia badań co do możliwości kierowania pojazdami....... zaczeła się maxymalna deprecha....... poczucie winy........ uświadomiłem sobie wszystkie swoje błędy o których z grubsza tutaj napisałem......z duszą na ramieniu czekałem na termin badania w WOMPie....Gdy tam poszedłem pani pycholog uświadomiona przez najwspanialszego dzielnicowego zjechała mnie na maxa.......Ciezko zdobyte prawo jazdy na wszystkie kategorie poszło sie jebać.... znowu nie wychodziłem ze wstydu z mieszkania. Po kilkunastu dniach mama mnie namówiła na wizytę u psychiatry. Tam szczerze przedstawiłem problem, dostałem ZYPREX i XETANOR, które tego samego wieczoru zzarlem na raz z zamiarem odejscia do krainy wiecznych łowów czytaj. w pizdu...... Nastepne 3 dni nie można sie mnie było dobudzić........karetka nie chciała przyjechać bo ja się Mama jarneła to już było za późno na płukanie zołądka......jak wstałem to mnie masakrytycznie bolała głowa i cały drżałem......... tym razem sam poprosiłem takiego jednego co niby rodzina moja..... żeby mnie zawiózł do psychiatryka bo mogę sobie znowu coś takiego zrobić......Po czasie to ja nie wiem po co do tego więźienia bez klamek chciałem jechać.....Poprostu, chyba wszystko mnie nagle przerosło a najbardziej to jak się przypadkiem okazało z Kto jest matką mojego dziecka........... tym razem w wariatkowie bylem miesiąć....... pomimo leków które we mnie pakowali nie mogłem spać po nocach...........dopóki mi nie dali czegos mocnego na sen, nie spałęm jarac szluga za szlugiem z nerwow......Tam mnie zdiagnozowali że schizofrenia paranoidalna i już chyba leki do konća życia w moim stanie z takim stażem "ćpania" trawki i wszelkich innych trucizn........poczułem sie jak bezdomny.........po miesiacu miałem dość i wypisałem się na własne żądanie. Definitywnie postanowiłem wziaść się za siebie. Załatwiłem sobie robotę w innym mieście. Z uzywek postanowilem ze nigdy wiecej trucizn i wszelkich nielegalnych substancji, zostaje czasem piwko i papierosy ktore od czasow 1 psychiatryka do dziś dnia pale 40-50 dziennie. No i ......... zaczely sie schody. Robota byla na 3 zmiany a ja nie wydalalem w niej bedac ciagle nie wyspany. Zmeczenie nie pomagalo. Kładlem sie do łóżka i nie moglem usnąć. Wrócilem do domu jak najszybciej się dało wmawiając sobie ze pewnie wynika to ze zmiany otoczenia. Poszedlem do nastepnego psychiatry, . Tym razem dostałem FLUANXOL, PRINIDOL I TRITICO. Sumennie brałem te leki 2 miesiace. Podczas kuracji chwilami mnie tak bolała głowa że masakra jak bym uderzył nią w tafle lodu. Po skończeniu sie leków bóle glowy ustały a ja postanowiłem że dojdę do normalnośći własnymi siłami. Od tego momentu mija 6 miesiąc............... w miedzyczasie zauważyłem że od czasu nażarcia się leków nie mogę pić nawet 1 piwa bo już w trakcie czuje się po nim źle i ciężko mi skończyć po jednym. Kawa, czy wogóle kofeina tez działa inaczej......... jak przedawkuje czuje się jak na zjeżdzie. Z 2 strony jak rano nie wypije 1 słabej to jestem zamulony jak stary staw.... Zdarzyło mi się zajarać mj i też działanie nie jest takie jak kiedyś. Strasznie mnie zamula i mam mega nie do pokonania napad łaknienia. Zero jakis przyjemnych doznań.....Absolutne 0....Pozatym normalnie na trzeźwo bardzo ciężko mi się na czymś skoncentrować i nie myśleć o bzdurach. Bardzo często czuję napięcie wewnętrzne, że w efekcie nie mam ochoty z nikim gadać, bo mam wrażenie że zaraz wybuchne gniewem. Wogóle praktycznie się nie uśmiecham, nic mnie nie cieszy, nic nie jest w stanie mnie rozbawić, kabaret każ wszelki jest dla mnie mdł, dowcipy czerstwe...... Pomimo kuracji PRINIDOLEM ręce i nogi bardzo często mi silnie drżą szczególnie jak jestem zdenerwowany. Aktualnie pomny ostatnich porażek w robotach, jestem na zatrudnieniu socjalnym gdzie robię za śmieszne pieniadze - tyrająć 8h przy łopacie, ale palę szlugi kiedy potrzebuje i mam pewność że mnie nie zwolnią jak bym wolno tą łopatą nie ruszał. A najwiekszy problem mam ze snem. Bardzo ciezko mi zasnac....potrafie sie nawet bardzo zmęczony przewracać z boku na bok 3h........ albo budze sie w środku nocy i czuje mega głód a pozniej nie moge usnąć. Jak jest włączony tv albo ktoś gada czy radio gra, też nie budzę sie niewypoczęty z bólem głowy, tak jak bym spał w kucki w jadącym, hałasującym samochodzie. No i z rana palę ze 3 papierosy niemlaże pod rząd......Jak rasowy cpuń i degenerat...... Po tej okropnie wyczerpująco opisanej zawiłej historii konkluzja: Z racji że przez ostatnie 1,5 roku przytyłem 35kg, zżarłem kilkanaście rodzajów leków psychotropowych i żaden poprostu nie rozwiązywał moich mimo całkowtej abstynencji od kilku tygodnii nie widzę znaczączej poprawy w mojej psychice wobec czego chciałbym się wspomóc nie dowierzam z różnych powodów lekarzom psychiatrii na słowo (jak wspominam że mam diagnozę SP to wg. musi tak być). Mam do was zapewne pytanie: Jaki/e lek/i mogł by mi pomoć na poprawę nastroju, poczucie ciagłego zdenerwowania no i uregulować ten nieszczęsny sen??? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i odpowiedzi Pozdrawiam wszystkich rozważnych i uczulam na swoim przykładzie nierozważnych poszukiwaczy wrażeń przegladajac fora o RC i wszelkich tego typu zabawkach dużo czytałem o selekcji naturalnej, rozsądnym podejściu do stymulantów, odpowiedzialności czy dziecinnadzie gimnazjalnej .......... bzdury wg. mnie.............. łatwo się pogubić, łatwo zrobić sobie krzywdę, przy nawarstwieniu się problemów może się odechcieć żyć. A nie żyjemy dla siebie, idąc na łatwizne krzywdzimy tych którym na nas zależy....Jak to mówią: .........i nikomu nie wolno się z tego śmiać........Ten się smieje......... kto się....... :yay: :yay: :yay: #zabawkamontessori #diy #shapes #angielskidladzieci #angielskiwdomuGeoplan to świetne narzędzie do nauki figur geometrycznych i nie tylko. Jest bardzo łatwe

Budowa robota, to trudne zadanie. Jeśli nie chcesz popełnić błędów innych początkujących zapoznaj się z poniższym poradnikiem. Dowiesz się: jak zacząć, skąd czerpać niezbędną wiedzę, oraz gdzie szukać pomocy. Na zakończenie, kierując się szczegółowymi i darmowymi poradnikami będziesz mógł zbudować prawdziwego robota. Do dzieła! Jak zacząć? Budowa robotów wymaga wiedzy z zakresu elektroniki, mechaniki oraz programowania. Na początku możesz czuć się zagubiony, jednak z pomocą naszych poradników łatwo odnajdziesz się w tym nowym świecie. Jeśli nigdy nie miałeś styczności z elektroniką zacznij od kursu elektroniki, a później zajmij się kursem ARDUINO. Przykład najprostszego robota? Mały pojazd, który porusza się w stronę najsilniejszego światła. W najprostszej formie porównuje, z której strony jest jaśniej (lewej czy prawej) i zmierza w danym kierunku. Brzmi skomplikowanie? Nic podobnego! To światłolub - pierwszy projekt większości robotyków. Prosty światłolub Powyższe zdjęcie przedstawia robota stworzonego na podstawie szczegółowego poradnika. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, zbuduj takiego robota! FORBOT poleca: Skąd czerpać wiedzę? Praktycznie wszystkie informację jakie są Ci potrzebne znajdziesz w naszych kursach i na forum. Od podstaw elektroniki, przez programowanie do kompletnych kursów budowy. Wszystko w jednym miejscu i za darmo! Jeśli dopiero zaczynasz będziesz miał przed sobą trochę nauki. Warto motywować się podglądając roboty innych użytkowników. W tej chwili czytelnicy opisali ponad 350 własnoręcznie zbudowanych robotów. Przykładowe konstrukcje: Książki! Swoją wiedzę warto uzupełnić odpowiednimi tytułami. Ciężko zaproponować jedną słuszną pozycję. Dlatego najciekawsze zebrałem na osobnej podstronie. Darmowe kursy! Większość zagadnień niezbędnych do budowy robotów opisaliśmy w kursach, które są dostępne dla wszystkich czytelników Forbota. Sprawdź więcej informacji na ich temat » Gdzie szukać pomocy? Jeśli po przeczytaniu artykułów oraz użyciu wyszukiwarki nie rozwiązałeś całkowicie problemu zadaj pytanie na forum. Pamiętaj jednak, aby dokładnie opisać to, co robiłeś oraz jakie kłopoty napotkałeś na swojej drodze. Zbuduj pierwszego robota Gdy zdobędziesz odpowiednią wiedzę będziesz mógł zbudować pierwszego robota. W chwili obecnej możesz skorzystać z 3 kompletnych poradników budowy robota. Od prostego światłoluba, przez linefollowera, do prawdziwego wojownika - minisumo. Co dalej? Gdy będziesz miał za sobą pierwszego, działającego robota Twoja głowa pełna będzie pomysłów na kolejne konstrukcje. Zdecydowanie dużym ułatwieniem będzie, jeśli zaczniesz programować. Najłatwiej zaczniesz od kursu Arduino, jeśli oczekujesz większej wydajności sprawdź STM32F4. Gdy zbudujesz pierwszego robota pochwal się nim na forum!

Prosty przepis na proszek do prania. Składniki: kostka szarego mydła – startego na tarce. 1 i 1/2 szklanki boraksu. opcjonalnie można dodać 10-15 kropli olejku eterycznego. Przygotowanie: Wszystkie składniki wsypujemy do szklanego pojemnika, dodajemy kilka kropli olejku eterycznego i szczelnie zamykamy.
Dopalacze to potoczna nazwa substancji odurzających. Określa się je niekiedy mianem alternatywy dla narkotyków. Są równie niebezpieczne, jak twarde i miękkie narkotyki. Ponieważ wśród młodzieży panuje moda na dopalacze, każdy rodzic powinien wiedzieć, jak poznać, że dziecko przyjmuje dopalacze i jak ustrzec przed nimi nastolatka. Dopalacze już od jakiegoś czasu zbierają śmiertelne żniwo wśród dzieci i młodzieży na całym świecie, również i w Polsce. Jak podaje Główny Inspektorat Sanitarny, w naszym kraju z roku na rok wzrasta liczba przypadków zatruć dopalaczami. Wbrew pozorom problem nie dotyczy tylko uczniów: zdarza się, że po dopalacze nieświadomie sięgają nawet małe dzieci, skuszone ich zabawnym kształtem lub kolorem. Spis treści: Czym są dopalacze? Jakie są rodzaje dopalaczy? Jak poznać, że dziecko przyjmuje dopalacze? Dlaczego młodzież sięga po dopalacze? Jak rozmawiać o dopalaczach z nastolatkiem? Co zrobić, jeśli nastolatek zażył dopalacze? Czym są dopalacze? Dopalacze to, w dużym skrócie, potoczne określenie substancji odurzających produkowanych jako alternatywa dla narkotyków. Takich substancji obecnie jest ponad 700. Są to albo pojedyncze substancje psychoaktywne, albo ich mieszaniny, często zanieczyszczone dodatkowymi substancjami, które często nie znajdują się na liście substancji kontrolowanych przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Na ludzki organizm działają w sposób podobny, co dotychczas znane narkotyki, a ich zażycie może być śmiertelne. W Polsce są nielegalne. Dopalacze Nie są niczym nowym: świat usłyszał o nich po raz pierwszy już w połowie lat 80. XX wieku, kiedy to pojawiły się w USA, później w Kanadzie, Australii, a następnie, już w XXI wieku, w państwach należących obecnie do Unii Europejskiej. Wytwarzano je głównie po to, by ominąć przepisy zakazujące używania narkotyków – stąd w internecie i w stacjonarnych punktach sprzedaży zwanych „smart shop” (obecnie nielegalnych) można było je kupić jako „produkty kolekcjonerskie”. Ich charakterystyczną cechą bywa wygląd: wiele z nich ma kształt i kolor słodyczy, dlatego właśnie przypadkowo zażywały je niczego nieświadome dzieci. Czytaj: Zaburzenia odżywiania u młodzieży Jakie są rodzaje dopalaczy? Substancje, jakie zawierają dopalacze, można podzielić na dwie grupy: wytwarzane w laboratoriach lub pozyskiwane z roślin. Dopalacze dzieli się jednak wedle sposobu, w jaki działają na ośrodkowy układ nerwowy człowieka. Zgodnie z tym podziałem wyróżniamy: Dopalacze o działaniu pobudzającym. Poprawiają nastrój, dodają energii, ale jednocześnie mogą powodować poważne zaburzenia neurologiczne i wywoływać urojenia, zaburzać również pracę serca, a nawet prowadzić do śmierci. Najczęściej występują w formie kryształków i proszku, rzadziej w formie pigułek. Dopalacze o działaniu halucynogennym. Wywołują doznania pozazmysłowe, urojenia, powodują jednak utratę kontroli nad swoim zachowaniem, agresję, nudności, panikę, doprowadzają również do prób samobójczych i śmierci. Występują zazwyczaj w formie nasączonych płynem kawałków papieru, niekiedy jako sam płyn. Dopalacze o działaniu podobnym do marihuany. Odprężają, wprowadzają w dobry nastrój, powodują jednak nerwowość, wymioty, agresję, drgawki, stany lękowe, ból w klatce piersiowej, utratę przytomności. Występują jako mieszanki ziół lub proszek do palenia. Czytaj: Narkotyki wśród młodzieży. Przyczyny, postępowanie i pomoc dzieciom uzależnionym od narkotyków Jak poznać, że dziecko przyjmuje dopalacze? Nie jest łatwo poznać, że dziecko zażywa dopalacze, zwłaszcza, jeśli jest to nastolatek w fazie buntu związanego z okresem dojrzewania. Zachowanie młodzieży w tym wieku zwykle znacząco odbiega od tego, co było rok, dwa wcześniej, dlatego niektóre objawy zażywania dopalaczy łatwo złożyć na karb trudnego dojrzewania. Nastolatki zwykle też wyznaczają rodzicom granice, które określają zamknięte drzwi pokoju, bardzo też dbają o swoją prywatność. Tym niemniej istnieją objawy i sygnały, które mogą świadczyć o tym, że nastolatek zażywa substancje psychoaktywne. Oto one: 1. Zmiany zachowania i zwyczajów: wahania nastroju od płaczliwości do euforii, utrata zainteresowań lub ich znaczące osłabienie, zaburzenia snu gorsze wyniki w nauce problemy z koncentracją pojawiające się stany nietrzeźwości i upojenia zmienna, bełkotliwa mowa reakcje nieprzystające do danej sytuacji (np. agresja bez powodu) pobudzenie ruchowe lub przeciwnie: spowolnienie (chwiejny, niepewny chód), przyjmowanie nienaturalnych pozycji i zastyganie w nich, zakłócanie porządku publicznego. 2. Nowe przedmioty wśród rzeczy dziecka, które mogą wskazywać na to, że zażywa lub pali dopalacze: strzykawki i igły, zapalniczki, fifki do papierosów, bibułki, cukierki nieznanego pochodzenia, proszki i tabletki, bryłki ziół, kawałki okopconej folii aluminiowej itp. 3. Brak więzi z rodziną, nowe znajomości, częste wyjazdy na festiwale, imprezowanie itp. 4. Zmiany wyglądu: nastolatek wygląda gorzej, niż wcześniej, wydaje się być zmęczony lub stale przeziębiony, ma „szkliste” jak podczas gorączki oczy, ma słodki zapach z ust. 5. Zmiany skórne – przebarwienia na palcach, zadrapania, ślady po wkłuciach 6. Zmiana nawyków żywieniowych. Czytaj: Czytaj: Zaburzenia lękowe u młodzieży Dlaczego młodzież sięga po dopalacze? Nie zawsze to, że dziecko bierze dopalacze, jest sygnałem, że w rodzinie dzieje się źle, a jego relacje z rodzicami wymagają naprawy. Bywa, że przyczyną zażywania dopalaczy przez młodego człowieka jest chęć dopasowania się do grupy rówieśników – bo „wszyscy już próbowali”, eksperymentowanie z narkotykami dla zaspokojenia własnej ciekawości, czy po prostu nuda. Z badań na temat postrzegania i używania nowych substancji psychoaktywnych przez polską młodzież, jakie przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu SWPS wynika, że po dopalacze najczęściej sięga młodzież w wieku średnio około 17 lat – taka, która wcześniej miała już doświadczenia z alkoholem, papierosami i narkotykami. Czytaj: Myśli samobójcze - jak pomóc dziecku, które myśli o samobójstwie?Przyczyny są różne: niektórzy chcą zwiększyć swoje możliwości przetwarzania informacji, innych w dopalaczach pociąga ryzyko, jeszcze inni poszukują w dopalaczach nowych możliwości nawiązywania kontaktów z rówieśnikami i uczestniczenia we wspólnych doświadczeniach. Wniosek z badań jest taki, że większość osób sięga po nie w celu socjalizacji, tworzenia więzi społecznych, zrelaksowania się, a także z chęci zmiany postrzegania rzeczywistości (w przypadku halucynogenów). Wniosek z badań jest taki: młodzież sądzi, że stosując dopalacze, można uczyć się lub pracować wydajniej, łatwiej nawiązywać nowe znajomości i szybciej odpocząć po stresującym tygodniu – a to, że dopalacze mogą uzależniać, a nawet doprowadzić do śmierci, dla większości uczestników badania nie miała znaczenia. Jak rozmawiać o dopalaczach z nastolatkiem? Jak ustrzec nastolatka przed dopalaczami? Obserwacje psychologów potwierdzają, że łatwiej uchronić dziecko przed kontaktem z dopalaczami, jeśli w rodzinie obowiązuje jasny system wartości, a młody człowiek czuje się kochany i akceptowany. Dużą rolę odgrywają zwłaszcza dobre relacje z rodzicami, codzienny kontakt, rozmowy, zainteresowanie jego sprawami i problemami. Tym niemniej jednak o dopalaczach warto rozmawiać z dziećmi jak najczęściej, bo zapewne prędzej czy później zetkną się z nimi. Bardzo ważna jest jednak forma przekazu. Dlatego: Informuj, nie strasz. Zamiast grozić dziecku konsekwencjami, używaj prawdziwych argumentów – pokaż filmy, zdjęcia ludzi uzależnionych od dopalaczy, przedstaw badania naukowe. Wciągnij w dyskusję. Zorientuj się, co i ile już wie, wybadaj, co sądzi, wytłumacz, że nigdy nie wiadomo, w jaki sposób organizm zareaguje na dopalacze i to, że ktoś brał i nic mu się nie stało, o niczym jeszcze nie świadczy. Młodszemu dziecku wyjaśnij, że ktoś, kto je sprzedaje, wcale nie jest dobrym kolegą, tylko sprzedawcą, który chce zarobić bez względu na konsekwencje. Naucz asertywności. Im młodszy człowiek, tym trudniej będzie mu odmówić kolegom propozycji zażycia dopalaczy – nie chce przecież zostać odrzucone. By nie ulegało takiej presji, warto je nauczyć asertywnych zachowań. Nie mów jednak dziecku, jak ma się zachować, lecz wspólnie przećwiczcie różne scenariusze, by samo nauczyło się odpowiedniego sposobu reagowania. Ważne, by jego reakcja była zdecydowana, i by było pewne, że będzie w razie potrzeby w stanie asertywnie odmówić. Co zrobić, jeśli nastolatek zażył dopalacze? W wielu przypadkach trudno jest poznać, że nastolatek zażył dopalacze lub że zatruł się dopalaczami (z wyjątkiem zatrucia opioidami). Tym niemniej można to podejrzewać wówczas, gdy dziecko jest mocno pobudzone, wręcz agresywne, ma zaburzenia świadomości, halucynacje, stan depresyjny. Sygnałem do reakcji są też zaburzenia oddechowe, silny ból głowy, kołatanie serca, a także niskie ciśnienie i spowolnienie czynności serca. Jeśli stan zdrowia pogarsza się nagle i bez wyraźnej przyczyny, niezbędne jest wezwanie zespołu ratownictwa medycznego (tel. 112). Należy zabezpieczyć opakowania i ewentualne pozostałości do dalszych badań, z zasady natomiast nie wymusza się wymiotów. Jeśli młody człowiek jest nieprzytomny trzeba go ułożyć w pozycji bezpiecznej (bocznej ustalonej) – a w przypadku zatrzymania oddechu i krążenia podjąć resuscytację, która musi trwać do momentu wznowienia czynności życiowych lub do chwili przyjazdu zespołu ratowników. Podziel się opinią na temat dopalaczy w szkołach na naszym forum! W polskich spiżarniach często można także dostać dżemy domowej roboty z aronii, jagód leśnych, agrestu, a nawet brzoskwiń. Ogromną zaletą dżemów domowej roboty jest to, że wiesz, co znajduje się w ich składzie. Sama je przygotowujesz więc kontrolujesz ilość dodawanego cukru, nie używasz sztucznych zagęstników, nie dodajesz zapytał(a) o 23:43 Jak zrobić dopalacze ? Servus ; > Wie ktoś może jak zrobić dobrego dopka z chemików ? Prosiłbym o podanie składników i ilości jakiej trzeba użyć, ale też jaki jest najlepszy podkład ? Tytoń czy majeranek ? Daje Naj ! ;) I nie piszcie że robienie tego nie ma sensu lub coś w tym rodzaju ;] Chce tylko dowiedzieć się przepisu.. ;] Inne komentarze mnie nie interesują ;) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2014-12-28 23:47:13 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 23:44 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Sprawdzony prosty przepis na błyskawiczny w wykonaniu niezwykłe słodki likier zwany krówką kajmakówką - idealnie pasujący na długie jesienne i zimowe wieczor
Łączysz? Doradź! patrz: Reguły działu i Spis treści Regulamin forumStaraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste. 61 / / 0 Mam taką nietypową sprawę. Rozmawiałem ostatnio z miejscowym sprzedawcą sklepu z dopalaczami i tłumaczyłem mu co to jest damiana, kocimiętka i inne :finger: .Wspomniałem mu również że chce kiedyś sam spróbować zrobić mieszankę do wziął mnie za kogoś kumatego i po tej rozmowie zadzwonił do szefa i powiedział mu o z właścicielem potem przez telefon i był by zainteresowany zrobieniem takiego jest w tym że ja wcale nie jestem żadnym chemikiem :finger: ani się jakoś super nie znam :nuts: .Wydaje mi się że dał bym rade zrobić ekstrakcje rośliny bo to zbyt trudne nie jest oczywiście zależy jakiej rośliny. Na dodatek mam jednego ziomka który jest dość kumaty jeśli chodzi o mam jednak wo gule pojęcia o ketonach i całej reszcie chemii którą tam chciał bym zrobić to palenie bez chemii jesli jest to o tym wszystkim właścicielowi sklepu i zaproponowałem mu że mogę spróbować zrobić to na własną rękę wypróbować na sobie a później dać próbkę również pytania to czy da się zrobić jakąś dobrą mieszankę bez użycia ketonów i reszty tej chemii, jakie rośliny jakiś społeczny czyn i dajcie trochę wiedzy. Wiem że to wszystko dało by się znaleźć w wątkach ale to dużo szukania a mi zależy na czas to pieniądz. :diabolic: ) pisze to na fazie więc nie czepiajcie się mnie bo mi bad tripa zrobicie :-D Uwaga! Użytkownik leming nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 881 / 8 / 0 Nie zrobisz. Kupujesz z neta syntetyczne kanabinoidy i jedziesz z koksem. :D No chyba, zę chcesz zrobić mieszankę bielunuiową, ale to chyba nie za dobry pomysł. Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie. x = x 1558 / 10 / 0 Powiedz że chcesz pomagać dopalaczom to Chcwd. Sam to sobie możesz zrobić mieszankę, a nie w dopalaczach, oczywiście nie z naturalnych ziół, bo w dopalaczach nie chcą gówna, chemia chemia i jeszcze raz chemia. Sam też się nie zajebiesz "Twoją" ziołową mieszanką, więc znowu wchodzi to słowo "chemia". Rozumiesz mój post? 61 / / 0 Elwis pisze:Nie zrobisz. Kupujesz z neta syntetyczne kanabinoidy i jedziesz z koksem. :D No chyba, zę chcesz zrobić mieszankę bielunuiową, ale to chyba nie za dobry pomysł. Mieszanka bieluniowa jest dla mnie nie bójcie się jednak mam trochę rozumu i nigdy bym komuś nie dał bielunia tym bardziej nieświadomie. Uwaga! Użytkownik leming nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 845 / 7 / 0 Moglby sie "zajebac", ale to by musialy byc rozne rosliny sprowadzane z roznych stron swiata a poznije jeszcze z nich ekstrakcje trza by bylo zrobic. Kiedys, dawno temu jak dopalacze dopiero sie pojawily byl taki watek, w ktorym zastanawialismy sie nad taka opcja. Konkluzje byly takie, ze dalo by sie to zrobic, natomiast koszt bylby bardzo wysoki - przy robieniu tego nawet na duza skale. Wiec zapomnij. Nasaczenie chwastow syntetycznym ( mocnym, "zajebujacym") kannabinoidem jest nieporownywalnie tansze i bardziej trafiajace w klientele tych sklepow. 1558 / 10 / 0 Dopalacze i natura.. hahaha.. A zrobienie 50kg suszu z mieszanką kanabinoli wychodzi ich pewnie jakoś 1zł za gram, a sprzedają po 20 POŁÓWKĘ! Więc co lepiej, sprowadzać x roślin i robić xXXX ekstrakt? Lepiej kupić chemie i spryskać bestię! 61 / / 0 katotaliban pisze: Wiec zapomnij. Nasaczenie chwastow syntetycznym ( mocnym, "zajebujacym") kannabinoidem jest nieporownywalnie tansze i bardziej trafiajace w klientele tych sklepow. Szkoda że tak jest, spróbuje coś zrobić nic się przecież nie stanie postaram się załatwić parę roślin i z moim kolegą chemikiem porobimy ekstrakcje zobaczymy co z tego brać te kannabinoidy i ile to może jakieś linki do sklepu z suszami roślin itp. oprócz szamanshopu. Uwaga! Użytkownik leming nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 61 / / 0 Beif pisze:Dopalacze i natura.. hahaha.. A zrobienie 50kg suszu z mieszanką kanabinoli wychodzi ich pewnie jakoś 1zł za gram, a sprzedają po 20 POŁÓWKĘ! Więc co lepiej, sprowadzać x roślin i robić xXXX ekstrakt? Lepiej kupić chemie i spryskać bestię! Przydał by się właśnie taki etnoshop z mieszankami do palenia kopiąco lecznicze palenie a nie tylko zakropione syfy aż sobie ide skuna zapalić przynajmniej to da rady czyste załatwić jak się chce :diabolic: . Uwaga! Użytkownik leming nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 4008 / 319 / 940 leming pisze:Ziomek wziął mnie za kogoś kumatego Wyprowadź go z błędu i ewentualnie przeproś za zawracanie głowy. 61 / / 0 pokolenie pisze:leming pisze:Ziomek wziął mnie za kogoś kumatego Wyprowadź go z błędu i ewentualnie przeproś za zawracanie głowy. Tak zrobię bo jak sobie całą tą sprawę przemyślałem i trochę poczytałem to nie chce mi się pakować w takie interesy wolę normalne opcje to ja nikogo nie muszę bo to nie ja zawracałem komuś głowę tylko oni ze zrozumieniem bo mówiłem ziomkowi o tym wszystkim. Uwaga! Użytkownik leming nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów. Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach. Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.
Gdy staną się one już całkiem płynne, pozwól im ostygnąć do temperatury pokojowej. Dodaj teraz olejek lawendowy i zmiksuj całość dokładnie blenderem przez kilka minut. Po dokładnym wymieszaniu składników przelej tak uzyskaną mieszaninę do słoika. Twój domowej roboty krem do rąk jest teraz już gotowy do użycia.
... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50701 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 jak zrobic dopalacz wlasnej roboty zeby miec banie jak po jaraniu bo dopalacze jusz zamkneli i musze to wiedziec tak chociasz zeby miec chwilowom banie prosze wescie mi powieccie bo musze se cos zajarac oki i pogadane kape wu mada faka Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 9 Napisanych postów 86 Wiek 30 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1810 jakbyś miał mózg to bym Ci powiedział Montaż PCB tylko 30USD. $0 6-8 warstw PCB. Odśnieżarka własnej roboty. Witam Mam plan by zrobić klimatyzację na CO2 i teraz tak znalazłem rury które by wytrzymały ciśnienie ok. 150 bar. Coś takiego . Prokuratura zajmuje się sprawą dwóch nastolatków z Krotoszyna, którzy według wstępnych ustaleń, za pośrednictwem internetu kupowali odczynniki chemiczne i przygotowywali własnej roboty dopalacze. W efekcie – 9 innych osób zatruło się i trafiło do szpitala. -Substancje te były udzielone kolejnym osobom. Wszystkie te osoby były hospitalizowane. Na obecnym etapie kluczowym elementem będzie – po zakończeniu procesu hospitalizacji – dokumentacji medycznej i powołanie biegłych, celem ustalenia składu chemicznego substancji. Kwestia finałowa, co do kwalifikacji jak również co do dalszego biegu sprawy, uzależniona będzie od ustaleń biegłych” – powiedział Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów. „Prokuratura ustala, czy doszło do popełnienia czynu zabronionego” – dodaje prokurator. 2017-06-21 za
Jak zrobić klej własnej roboty bez gotowania ! ? 2010-10-29 23:38:16 jak zrobić bransoletke dla chłopaka własnej roboty 2009-07-20 20:31:37 Załóż nowy klub
Chleb własnej roboty - krótki czas oczekiwania. Chleby; Odsłon: 11874 > 60 min >60 min. który łatwo rozpoznać na półce po ciemniejszej barwie. Jak zrobić Zakupilem wlasnie Magnezin 500, jest w nim 130 mg jonów Magnezowych, do tego Zincas Forte tam jest 150 mg, i jeszcze witaminke B6. Teraz mam pytanie, jak to dawkowac? Sposób przygotowania: 1. Wszystkie składniki włożyć na patelnię z nieprzywierającą powłoką i na małym ogniu doprowadzić do zagotowania. 2. Co jakiś czas mieszając gotować krówki około 1-1,5 godz. do momentu, aż masa będzie wyraźnie gęsta, a mieszając szpatułka po patelni nie będzie od razu wracała do siebie. 3. Masa Zaokrąglij boki, które łączą się z podstawą kowadła; Pomaluj boki i podstawę farbą, aby zapobiec ich rdzewieniu; Następnie przytwierdź kowadło do podstawy. Takim sposobem, zamiast wydawać na kowadło kowalskie ponad 100 zł i o wiele więcej, ponieważ ich typów jest na rynku dużo, możesz cieszyć się kowadłem wykonanym za Informacje Domowa ćwikła z chrzanem. Taką robiły nasze babcie. Wielu Polaków na Wielkanoc przygotowuje buraczki. Są świetnym dodatkiem do obiadu lub kolacji. Przekonaj się, jak zrobić domową ćwikłę z chrzanem i .