nieustannie kontrowersyjny. Dzięki poradnikom w naszym serwisie dowiesz się, jaka broń w Polsce jest legalna i nie wymaga pozwolenia na broń, jak skutecznie i zgodnie z prawem bronić się w przypadku napaści oraz jak strzec swojego domu przed niepożądanymi osobami. Sprawdź, jak uzyskać pozwolenie na broń i jakiego
Kleszcze stanowią duże zagrożenie dla Twojego psa. To groźne pasożyty, które mogą zaatakować pupila w każdej chwili. Przenoszą i powodują poważne choroby – to realne zagrożenie dla czworonoga. Zastanawiasz się, jak chronić psa przed kleszczami? Przeczytaj artykuł! Nikt nie lubi kleszczy – są nieprzyjemne, groźne, niehigieniczne i przenoszą mnóstwo chorób. A przy tym kryją się przed ludzkim wzrokiem, chowają się w krzakach oraz w trawie i tak naprawdę nawet krótki spacer może spowodować, że wrócisz do domu niebezpiecznymi pajęczakami. Twój pies jest szczególnie narażony – kleszcze uwielbiają kryć się w sierści i znajdować w niej bezpieczną dla siebie kryjówkę. Jako odpowiedzialny opiekun nie możesz w żadnym wypadku na to pozwalać. Twój pies nie poradzi sobie sam z ochroną przed pasożytami – jak chronić psa przed kleszczami? Poznaj nasze wskazówki. Ochrona psa przed kleszczami – dlaczego jest ważna? Ochrona psa przed kleszczami ma ogromne znaczenie wiosną i każdą inną porą roku. Kleszcze są bardzo groźnymi pasożytami. Jeśli pojawią się w Twoim domu, będą mogły stanowić realne zagrożenie dla Twojego psa, ale też dla pozostałych domowników – innych zwierząt, ale dla Ciebie, Twoich dzieci i innych osób. Kleszcze są nie tylko nieprzyjemne. Dodatkowo mogą być nosicielami wielu bardzo groźnych chorób – babeszjoza, borelioza, anaplazmoza, erlichioza – to tylko niektóre z nich, którymi Twój pies może zarazić się przez kleszcza. Przysparzają zwierzakowi sporo bólu i cierpienia, mogą też doprowadzić do jego śmierci. Choroby odkleszczowe są też groźne dla ludzi i również w ich przypadku mogą mieć negatywne skutki. Dlatego tak ważne jest to, by chronić się przed kleszczami i nie dopuszczać do sytuacji, w której zwierzak musi się z nimi zmagać. To trudne, ale nie niemożliwe. W takim razie jak zabezpieczyć psa przed kleszczami? Jak chronić psa przed kleszczami? Wskazówki Kleszcze to pasożyty, których celem jest żerowanie na innych żywicielach – atakują ssaki i ptaki – wszystko, co tylko może zapewnić im pokarm w postaci krwi. To właśnie ona pozwala im żyć, rozmnażać się i ponownie atakować zwierzęta, a także ludzi. Kleszcze przenoszą też choroby, dlatego trzeba się przed nimi bronić. Ochrona psa przed kleszczami jest szczególnie ważna – pies, który ma kleszcze może poważnie zachorować. W dodatku istnieje możliwość, że Twój zwierzak może roznieść pasożyty po całym Twoim domu, sprowadzając niebezpieczeństwo na wszystkich. Pamiętaj, że jeśli zawiodą wszystkie Twoje starania, poprzez które miała zwiększyć się ochrona psa przed kleszczami i pies przyniesie do domu kleszcza, który zdążył się już wbić, jego usunięcie jest bardzo ważne. Trzeba to zrobić jak najszybciej i pozbyć się pasożyta w całości – jeśli w ciele psa utknie głowa kleszcza, może to doprowadzić do groźnej sytuacji. Najlepiej usuwanie kleszcza zostawić lekarzowi weterynarii. Możesz też zaopatrzyć się w specjalnie szczypce, które pomogą Ci w usuwaniu tych pasożytów, ale musisz mieć pewność, że wiesz, jak sprawnie i skutecznie przeprowadzić całą operację. Pamiętaj też, że każda, nawet najlepsza ochrona przed kleszczami dla psa bywa zawodna. Właśnie dlatego zawsze musisz zachować ostrożność. Regularnie sprawdzaj sierść psa To bardzo ważne, zwłaszcza wiosną i jesienią. Zanim kleszcz wbije się w ciało Twojego psa, będzie szukał odpowiedniego miejsca. W praktyce oznacza to, że będzie się po nim przemieszczał. Dlatego ochrona psa przed kleszczami powinna zawierać dokładne sprawdzanie psiej sierści po każdym spacerze. Pamiętaj, że nawet krótki spacer może spowodować, że zwierzak wróci z przechadzki z niechcianym towarzystwem. Staranne wyczesywanie i sprawdzanie sierści, by usunąć kleszcze, zanim się wbiją to doskonała profilaktyka. Pamiętaj, że psy długowłose, z gęstą sierścią są ogromnie narażone na inwazję kleszczy – taka sierść to mnóstwo potencjalnych kryjówek, w których kleszcz może się schować, przez co nie będzie zauważalny. Unikaj miejsc, o których wiesz, że jest tam dużo kleszczy Wiesz, że w Twoim miejscowym parku informowano o wzmożonej obecności kleszczy? Leśnicy ostrzegają przed ogromną populacją kleszczy na terenach leśnych koło Twojego domu? Zmień trasę spaceru. Oczywiście, nie jest to idealny sposób na kleszcze u psa – w końcu mogą być one wszędzie. Ale zdecydowanie nie warto wybierać się na przechadzki w miejsca, w których wiesz, że pajęczaków jest wyjątkowo dużo. Zawsze lepiej minimalizować ryzyko, dlatego na spacer wybierz się w inne miejsce. Stosuj preparaty ochronne przeciwko kleszczom na psie To bardzo ważne, by do walki z kleszczami podejść w sposób odpowiedni – bezlitosny dla nich, ale delikatny i bezpieczny dla Twojego czworonożnego przyjaciela. Ochrona przed kleszczami dla psa to też stosowanie rozmaitych preparatów, które pozwolą trzymać czworonoga z dala od niechcianych, groźnych pasożytów. Na rynku istnieje mnóstwo odpowiednich, zróżnicowanych preparatów. Możesz wybierać pomiędzy specjalnymi obrożami, sprayami, kroplami na skórę – wszystko to ma na celu jedno: utrzymanie kleszczy z daleka od Twojego psa. Jak wybrać odpowiedni preparat? Każdy sposób na kleszcze u psa należy indywidualnie dopasować do czworonoga. Musisz wziąć pod uwagę jego wiek, płeć, stan zdrowia i ogólną kondycję. Bardzo ważne jest też, ile Twój pies waży. To wszystko ma ogromne znaczenie – w ten sposób zadbasz o swojego psa jak najlepiej. Stosuj preparaty ochronne we własnym ogrodzie Bardzo ważne jest to, by wiedzieć, jak zabezpieczyć psa przed kleszczami. Sama dbałość o psa to już bardzo dużo. Jeśli jednak jesteś szczęśliwym posiadaczem ogrodu, warto też zadbać o to, by był on wolny od kleszczy. Kleszcze mogą być wszędzie – również w Twoim ogrodzie. Istnieją specjalne preparaty, które pozwolą Ci znacząco zmniejszyć ryzyko, a wizyta w ogrodzie nie będzie groziła atakiem kleszczy. Nie martw się, są one bezpieczne dla roślin – w tym przypadku trzeba po prostu dobrać odpowiedni preparat. Możesz kupić odpowiednią substancję w sklepie ogrodniczym – nawet w Internecie. Istnieją też domowe, naturalne sposoby odstraszania kleszczy. Znajdź ten najlepszy dla Ciebie i Twojego otoczenia. Jeśli ograniczysz szansę na to, że te pasożyty będą żyć na Twoim terenie, zminimalizujesz zagrożenie, że znajdą się one w Twoim domu. Ochrona psa przed kleszczami – podsumowanie Jak chronić psa przed kleszczami? Najważniejsze jest to, by działać skutecznie i zdecydowanie. Nawet pojedynczy kleszcz może być ogromnym zagrożeniem, zwłaszcza jeśli jest nosicielem chorób. A przecież każdy kleszcz jest potencjalnym nosicielem wielu groźnych chorób i może doprowadzić nawet do śmierci. Sprawdzaj psią sierść po każdym spacerze. Korzystaj też ze środków ochrony – istnieją specjalne obroże, spraye, krople na skórę i wiele innych środków, które są w stanie odstraszyć kleszcze od Twojego psa. Pamiętaj, by dobrać taki środek, który nie zaszkodzi zwierzakowi. Dlatego właśnie należy je dobrać do konkretnego psa. A jeśli masz z tym problem, nie wahaj się zapytać o radę lekarza weterynarii. Przeczytaj również: Kleszcz u kota. Czy jest groźny? Kleszcz u psa. Jak go wyciągnąć i jakie są objawy chorób odkleszczowych? Zadbaj o formalną komunikację z napastnikiem. Staraj się zwracać do niego za pośrednictwem e-maila, a jeśli zostaniesz zmuszony do rozmowy, zadbaj o świadków. Jeśli rozmowa z mobberem nie przyniesie rezultatu, powinniśmy powiadomić o wszystkim pracodawcę, ponieważ zgodnie z prawem ma on obowiązek przeciwdziałać mobbingowi.
Wśród Niemców rosną obawy co do możliwości obrony przed ewentualnym rosyjskim atakiem. Mówi się o "żelaznej kopule", na kształt izraelskiego pomysłu. Ten ostatni jest w stanie unieszkodliwić 90 proc. rakiet wpadają w panikę, domagają się nowej „żelaznej kopuły” do ochrony ich przed rosyjskimi CSU wezwali do lepszej ochrony Niemiec w obliczu narastających napięć między Zachodem a Rosją. Na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Niemcy ogłosiły znaczną podwyżkę wydatków wojskowych, co oznacza historyczną zmianę w niemieckiej polityce dokumencie przygotowanym na posiedzenie CSU, do którego dotarł niemiecki "Bild", czytamy: Niemcy potrzebują nowoczesnej, sprawnie działającej tarczy antyrakietowej, niemieckiej żelaznej Dobrindt, przewodniczący grupy parlamentarnej CSU, powiedział w tym dokumencie: Brutalne ostrzały rakietowe Putina na Ukrainie pokazują, że Niemcy jak najszybciej potrzebują żelaznej kopuły opartej na modelu izraelskim, oferującej maksymalną ochronę przed atakami z powietrza. Odpowiedzią na żelazną kurtynę Putina musi być żelazna kopuła z nowoczesną tarczą antyrakietową dla naszego krajuIzrael rozwinął swój system obrony „Iron Dome” (Żelazna kopuła) w odpowiedzi na ataki rakietowe grup palestyńskich. Według tamtejszych wojskowych system przechwycił 90 procent rakiet wymierzonych w ten znajdują się w zasięgu rosyjskich systemów rakietowych, ale brakuje im tarczy ochronnej przed zagrożeniem. Jedną z omawianych opcji jest system rakiet Arrow 3 opracowany przez USA i Izrael. Według producenta może przechwycić pocisk nuklearny w odległości do 2000 ofertyMateriały promocyjne partnera
stań bokiem do psa na rozstawionych nogach lub przyjmij pozycję żółwia (patrz niżej); przyciągnij kolana do siebie, chroniąc w ten sposób brzuch, kark oraz twarz – a to są miejsca bardzo wrażliwe na atak; skrzyżuj ramiona przed twarzą: duże rasy psów instynktownie atakują twarz i gardło, więc trzeba się przed tym bronić. W Polsce żyje 6-8 mln psów, z czego od 70 tys. do 650 tys. to psy zdziczałe. Zwierzęta te mają instynkt łowiecki. Mogą polować w watahach, zabijać dzikie zwierzęta, zajmować ich siedliska, ale i np. krzyżować się z wilkami. My, ludzie ponosimy za psy odpowiedzialność. Znajomość psa nie chroni przed atakiem. Ludzie zwykle myślą, że ich własny, domowy pies jest niegroźny. Ale tak nie jest. Za sporą część ataków odpowiadają zwierzaki należące do kogoś z rodziny, przyjaciela albo sąsiada. Za agresywne w naszym kraju uznaje się anatolian karabashe, akbash dogi, amerykańskie pit bull terriery, psy z Majorki, buldogi amerykańskie, dogi argentyńskie, psy kanaryjskie, tosa inu, rottweilery, moskiewskie psy stróżujące i owczarki kaukaskie. Trzymanie i hodowanie psów tych ras wymaga zezwolenia wydawanego przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta właściwego miejscu utrzymywania zwierzęcia lub prowadzenia hodowli. Odpowiedzialni właściciele i osoby niebędące właścicielami muszą przygotować się do technik obrony w przypadku, gdy najlepszy przyjaciel człowieka zdecyduje się na atak. Unikanie ataku Mówi się, że profilaktyka jest lepsza niż lekarstwo. Zanim więc dowiesz się, jak bronić się przed atakiem psa, ważne jest, aby przyjrzeć się sposobom, w których można całkowicie go uniknąć. Jak? Unikaj wkraczania na terytorium psa. Psy to jedne z najbardziej terytorialnych zwierząt na świecie i będą atakować, jeśli uznają, że jesteś nieproszonym gościem. W tym przypadku nigdy nie zbliżaj się do psa bez opieki. Jeśli tak jednak się stanie, staraj się powoli opuścić osobistą przestrzeń czworonoga i nie rób gwałtownych ruchów, by nie pomyślał, że jesteś zagrożeniem. Upewnij się, że pies wie, kim jesteś. Podejdź ostrożnie w kierunku zwierzęcia i pozwól mu się obwąchać. Wiele psów atakuje odruchowo. Pokaż swoją obecność, zaprzyjaźnij się. Nie drażnij psa. Nie budź go jeśli śpi. Nie głaskaj, kiedy je lub karmi młode. Szczególnie drażliwe potrafią być młode mamy. Znaki ostrzegawcze Warczenie jest zwykle pierwszą oznaką, że pies szykuje się do ataku. Ponadto, jeśli toczy pianę, a w jego oczach da się zauważyć wściekłość, to możesz być pewien, że najlepszy przyjaciel człowieka nie jest w najlepszym nastroju. Jeśli jego ciało jest napięte, uszy sterczą, ogon uniesiony i pies macha nim szybciej niż zwykle, to znak, że za chwilę może stać się nieprzyjemnie. Co robić? Stój nieruchomo i staw czoła niebezpieczeństwu. Połóż ręce wzdłuż ciała i poczekaj na pierwszy ruch zwierzęcia. Dobrze jest umieścić jakąś przeszkodę między tobą a psem (np. rower, jeśli jesteś na wycieczce). W ten sposób popsujesz psu bezpośrednią linię ataku psa. Aby rozładować napiętą sytuację, mów powoli i spokojnie ("doooobry chłopiec"). Unikaj kontaktu wzrokowego, lepiej skup się na jego uchu lub ogonie. Pokaż, że nie stanowisz zagrożenia. Być może pies, że odwróci się i odejdzie. Jeśli jednak zaatakuje, natychmiast zwiń się w piłkę, zakryj twarz i szyję rękami, udawaj martwego i staraj się nie krzyczeć. Pies po chwili powinien stracić zainteresowanie i znajdzie inne zajęcie. Czego nie robić? Unikaj patrzenia bezpośrednio w oczy psa - odbierze to jako zachowanie agresywne i prawie na pewno spowoduje atak. Nie pozwalaj psu na to, by znalazł się za twoimi plecami. Jeśli zacznie cię okrążać, będzie to wyraźny znak zbliżającego się ataku. Nie ma też sensu uciekać - nic to nie da, bo pies z łatwością cię dogoni. I z pewnością rzuci się w pogoń, bo staniesz sie dla niego zwierzyną łowną. ponieważ większość psów może łatwo wyprzedzić ludzi. Co więcej, zmieniasz się w zdobycz, gdy tylko zaczniesz uciekać przed psem - równie dobrze możesz być kawałkiem surowego steku. Fobie związane ze zwierzętami. Agrizoofobia – lęk przed dzikimi zwierzętami. Ailurofobia – strach, obrzydzenie przed kotami (również: felinofobia, gatofobia ). Osoby cierpiące na tę fobię: Napoleon Bonaparte, Juliusz Cezar, Benito Mussolini, Adolf Hitler, Jodie Foster. Ailurofobia, felinofobia, gatofobia – paniczny lęk przed kotami. Spotkanie z agresywnym psem może zakończyć się tragicznie, dlatego każdy powinien znać podstawowe zasady samoobrony. Zobacz, na czym polega pozycja żółwia i dlaczego może uchronić cię przed ugryzieniem. Chociaż pies uważany jest za najlepszego przyjaciela człowieka, to może być również dla nas poważnym zagrożeniem. Co roku w Polsce dochodzi do groźnych pogryzień przez psy i niestety ofiarami bywają również dzieci. Ostatnio (wrzesień 2020) tragicznie zakończyła się wizyta chłopca u kolegi, który miał amstaffa, dlatego bardzo ważne jest, abyśmy jak najwcześniej umieli się bronić przed atakiem psów. Obrona przed psem – jak uniknąć ataku? Pies rzadko atakuje od razu. Zazwyczaj najpierw wysyła różne sygnały, które świadczą o tym, że czuje się zagrożony, zdenerwowany lub pobudzony i będzie chciał się bronić. Znakami ostrzegawczymi są najczęściej: zjeżona sierść, spłaszczone uszy (lub wprost przeciwnie – skierowane do przodu), wyprostowane i sztywne łapy, podniesiony ogon, szczekanie, warczenie, pokazywanie zębów. Jeśli nie masz pewności, że uda ci się uciec przed psem, nie próbuj uciekać, bo to jeszcze bardziej pobudza zwierzę do ataku. Lepiej stań nieruchomo w miejscu i nie patrz psu w oczy. W większości przypadków zwierzę przestanie się tobą interesować i odejdzie, kiedy poczuje, że nie stanowisz dla niego zagrożenia. Jak bronić się przed psem? Pozycja żółwia krok po kroku Jeśli widzimy, że pies nie zamierza odejść i chce nas zaatakować, powinniśmy jak najszybciej przyjąć pozycję żółwia. Tak samo postępujemy w sytuacji, kiedy pies nas zaatakuje i przewróci. Dzięki pozycji żółwia uda nam się ochronić te części ciała, które najczęściej gryzą psy – twarz, szyję, brzuch i nogi. Spleć dłonie do wewnątrz i schowaj kciuki do splecione dłonie na kark i nadgarstkami osłoń głowę do kolan. Co robić, jeśli ugryzie nas pies? Jeśli dojdzie do ugryzienia, jak najszybciej przemyj rany wodą z mydłem i zdezynfekuj je oraz owiń bandażem lub poproś o pomoc dorosłych, a następnie skontaktujcie się z lekarzem. W przypadku, kiedy nie masz możliwości przemycia ran, nie wycieraj krwi i poczekaj, aż wypłynie razem ze śliną zwierzęcia. W ten sposób w naturalny sposób oczyścisz miejsce ugryzienia i zmniejszysz ryzyko przedostania się drobnoustrojów do organizmu. Zobacz także: Jak bezpiecznie jeździć na rowerze podczas wiatru? Fot. Andr Sommerh / Pixabay
https://jasnastrona.comFACEBOOK https://business.facebook.com/Jasna-Strona-104251721126053/?business_id=10152879037135172 Jasna Strona https://www.facebook.
Obrona konieczna przed psami Większość z nas przynajmniej raz słyszała o przypadku ataku agresywnego psa, sfory lub może nawet doświadczyła tego na sobie. W takich sytuacjach strach może nas sparaliżować i nie będziemy mogli się skutecznie obronić. Dodajmy jeszcze, że agresywny pies może się poruszać nawet szybciej niż człowiek. Jak szybko i skutecznie zareagować na atak agresywnego psa? Warto podjąć profilaktyczne kroki i zastanowić się, jakie są skuteczne sposoby na obronę przed agresywnymi zwierzętami. Metod jest wiele, ale skupmy się na najmniej inwazyjnych, uznawanych za humanitarne- akcesoriach do samoobrony. W tym poradniku przeczytasz o: Ultradźwiękowym odstraszaczu na psy Gazie pieprzowym na psy Ultradźwiękowe odstraszacze psów Wielu ludzi uważa, że takie urządzenie jak ultradźwiękowy odstraszacz na psy w ogóle nie działa lub działa w wybranych przypadkach. Dzieje się tak, ponieważ odstraszacz emituje fale o wysokiej częstotliwości. Natomiast kiedy agresywny pies jest już stary, może mieć pogorszony słuch. Co za tym idzie – może nie odebrać pewnego progu częstotliwości dźwiękowej. Jednak dobre odstraszacze, takie jak np. Dazer II lub Repeller 008, są w stanie dotrzeć do nawet przygłuchych psów, ponieważ działają na innych częstotliwościach niż np. tańsze odstraszacze. Takie urządzenia działają na zasadzie emitowania fal o wysokich częstotliwościach (w przedziale od 20 000 do 25 000 Hz). Są niesłyszalne przez ludzkie ucho, jednak wśród psów wywołują niepokój, lęk i ogólną niechęć do zbliżania się. Pies czuje wtedy duży dyskomfort i woli się oddalić z miejsca zdarzenia. Tego typu rozwiązania nie uszkadzają psu słuchu, nie powodują trwałych obrażeń, dlatego z powodzeniem mogą zostać użyte do tresury pupila. Użytkownik Dazera II korzysta wtedy z nieco niższych częstotliwości, które motywują psa do wykonywania zadań, ale nie są dla niego nieprzyjemne. Odstraszacz na psa trzeba wycelować bezpośrednio w kierunku atakującego zwierzęcia. Nie trzeba czekać, aż maksymalnie się do nas zbliży! Zasięg umożliwiający skuteczne działanie odstraszacza to około 2-7 metrów. Odstraszacze na psy zazwyczaj ważą do kilkudziesięciu gram i wyposażone są w mocny klips, co pozwoli na komfortowe noszenie, a nawet bieganie. Odstraszacze mogą działać również na inne zwierzęta, lecz nie ma konkretnych badań to potwierdzających. Odstraszacz psów na pewno się przyda dla wszystkich, którzy chcą się czuć bezpiecznie w swojej okolicy. Listonosze, biegacze i rowerzyści docenia ten wynalazek przy nadarzającej się okazji. Gaz pieprzowy na psy Drugim istotnym elementem obrony przed agresywnym psem bez kagańca jest gaz pieprzowy na psy. Podczas wieczornych spacerów lub nocnych powrotów do domu może nas zaatakować bezpański pies. Gazy przeznaczone dla ludzi mogą zrobić krzywdę zwierzakowi ze względu na zbyt wysokie stężenie kapsaicyny. Do obrony przed agresywnymi zwierzętami (nawet tymi uważanymi za najgroźniejsze rasy psów) stosuje się produkty o niższym stężeniu kapsaicyny, takie jak obronny gaz pieprzowy Epa na psy. Psy mają bardziej wyostrzone zmysły niż ludzie, aby więc nie wyrządzić trwałych uszkodzeń u czworonoga, stosuje się gazy pieprzowe o nieco innym składzie. Nie zaleca się używania gazów pieprzowych przeznaczonych dla psów w stosunku do ludzi, ponieważ tutaj zadziała odwrotna reguła: zbyt słaby gaz może nie zadziałać odpowiednio silnie na człowieka. Wielu może się zastanawiać, czy takie gazy są bezpieczne dla zwierzęcia i czy trwale go nie skrzywdzą. Gaz pieprzowy działa podobnie jak u ludzi. Stosując go, nie wywołujemy u zdrowego zwierzaka zagrożenia życia i zdrowia, wywołujemy chwilowy dyskomfort i płoszymy agresywnego psa. Jest to jedno z najtańszych rozwiązań do obrony koniecznej przed psami, nawet przed najbardziej agresywnymi rasami. Ceny wahają się od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Jest to bardzo przyzwoita cena za spokój ducha i bezpieczny powrót do domu.
Cały rozdział dostępny jest w pełnej wersji e-booka Jak bronić się przed mobbingiem www.prawo-pracy.pl strona 9 z 11 Jak bronić się przed mobbingiem 10 Rzeczywista skala zjawiska w Polsce 7 Rzeczywista skala zjawiska w Polsce Zagrożenie konsekwencjami mobbingu jest dla wielu (nie tylko dla pracodawców) wciąż bardziej teoretyczne

Ceny mieszkań zaczęły spadać. Za to najnowsze dane GUS o rynku mieszkaniowym zaskakują pozytywnie - najwięcej w historii pozwoleń na budowę, rekord rozpoczętych inwestycji i więcej mieszkań oddawanych do użytkowania. W czerwcu deweloperzy oddali do użytkowania ponad 11 tysięcy nowych mieszkań – o prawie 11% więcej niż w czerwcu rok wcześniej. - Choć bardzo często przykładamy dużą wagę do informacji o tym ile nowych mieszkań w Polsce powstaje, to z punktu widzenia oceny bieżącej koniunktury, informacje te są nieprzydatne. Wszystko dlatego, że od rozpoczęcia budowy do oddania mieszkań do użytkowania mijają w Polsce często 2 lata, a od decyzji o zakupie działki do oddania kluczy do mieszkań, które na niej mogą powstać, minąć potrafi nawet kilka lat. Dziś publikowane dane na temat mieszkań oddawanych do użytkowania mają więc charakter historyczny - zaznacza Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Deweloperzy nigdy nie dostali jeszcze tak wielu pozwoleń na budowę Na drugim biegunie mamy dane na temat wydawanych pozwoleń na budowę. - Te są pewnego rodzaju papierkiem lakmusowym sugerującym czy koniunktura w mieszkaniówce poprawia się czy nie. Patrząc na te dane trzeba mieć jednak świadomość, że ów papierek lakmusowy bywa zawodny. Powód jest prosty – deweloperzy ubiegający się o pozwolenia na budowę czekają czasem na takie decyzje wiele miesięcy. Dziś wydawane pozwolenia są więc efektem decyzji podejmowanych dawno temu. Mało tego, spora część wydawanych pozwoleń na budowę nie jest potem przekuwana w rozpoczynanie budów - stwierdza ekspert. - Dlatego z rezerwą należy podchodzić do informacji, że w samym tylko czerwcu deweloperzy dostali pozwolenia na budowę prawie 26 tysięcy mieszkań. Jest to najwyższy wynik w historii. Nie jest to jednak przypadek. Pamiętajmy, że czerwiec był ostatnim miesiącem, w którym rozpoczęcie sprzedaży mieszkań (do tego potrzebne jest pozwolenie na budowę) potrafiło uchronić dewelopera przed koniecznością spełniania niektórych wymagań znowelizowanej ustawy deweloperskiej (np. opłacania składek na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny) - dodaje. Najlepszy miesiąc w historii Chęć ucieczki przed nowymi regulacjami mogła też spowodować, że w czerwcu deweloperzy nie tylko uzyskiwali pozwolenia na budowę, ale rozpoczynali też sporo nowych budów. Było ich tak dużo, że był to najlepszy czerwiec w historii pod względem liczby rozpoczynanych inwestycji. W osiągnięciu tego wyniku mogła też pomóc pewna normalizacja w zakresie cen materiałów budowlanych i dostępności ekip budowlanych. - Niestety nikłe są szanse, że w kolejnych miesiącach liczba rozpoczynanych inwestycji będzie równie wysoka - prognozuje Turek. - . Wszystko dlatego, że widząc mniejszy popyt na mieszkania deweloperzy ograniczyli produkcję nowych mieszkań. Kosztem liczby zawieranych transakcji deweloperzy postanowili po prostu bronić marże. Może to niestety oznaczać, że za kilka kwartałów – gdy potencjalnie otoczenie się poprawi, a RPP np. zacznie obniżać stopy procentowe, na rynek dostarczanych będzie mniej mieszkań. To przy potencjalnie wyższym popycie może znowu spowodować, że mieszkania zaczną drożeć. Mówimy tu jednak o pespektywie kilku kwartałów, a więc w międzyczasie może stać się coś niespodziewanego.

Staraj się oddychać nieco wolniej. Obniży to poziom produkowanej przez twój organizm adrenaliny. Jeśli możesz wyjdź na 5 minut i szybko przemyśl sobie to co chcesz powiedzieć. Zapamiętaj wszystkie argumenty. Uświadom sobie co wywołuje u ciebie złość. Przygotuj się na to, że druga osoba zna twój czuły punkt. Rozpoczęcie sezonu wakacyjnego sprzyja planowaniu dłuższych wypadów rowerowych za miasto – a co jeśli na swojej drodze spotkamy wrogo nastawionego psa? Wbrew pozorom, jest to bardzo skomplikowany i ważny temat, ponieważ nie ma jednego właściwego rozwiązania, które w 100% gwarantowałoby nam uniknięcie pogryzienia przez niesfornego czworonoga – ile sytuacji tyle możliwych scenariuszy. Zatem jak się zachować w sytuacji, gdy na swojej drodze spotkamy wrogo nastawionego psa? Przede wszystkim należy pamiętać, że pies to zwierze terytorialne i w większości przypadków do ataków dochodzi w chwili, gdy wtargniemy na jego teren. O ile nie okaże się, że trafiliśmy na przyjaźnie nastawionego burka, który podbiegł do nas aby się tylko przywitać, to nasze wtargnięcie zazwyczaj zakończy się szczekaniem. To jak dalej rozwinie się sytuacja w dużej mierze zależy od nas, a bliżej od tego czy swoim zachowaniem będziemy prowokowali psa, czy też uda nam się opanować sytuację i szczęśliwie się oddalić. Ocena sytuacji Jeśli już z daleka wypatrzymy ewentualne zagrożenie, powinniśmy ocenić sytuację i przyjąć kilka możliwych do rozegrania scenariuszy, a następnie wybrać najbezpieczniejszy wariant. Może to być jednoznaczne z koniecznością zawrócenia oraz nadłożenia drogi w celu ominięcia zagrożenia, ale bezpieczeństwo zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Z góry zakładam, że w zasięgu wzroku nie ma właściciela czworonoga, więc na ewentualną pomoc z jego strony nie należy liczyć. Jak dalej rozwinie się sytuacja zależy od skali potencjalnego zagrożenia (czyt. wielkości psa/psów, poziomu agresji, topografii terenu, wagi roweru oraz poziomu naszego zmęczenia). Jeśli widzimy, że wzbudziliśmy zainteresowanie (co łatwo odczytać z postawy psa), najbezpieczniej będzie po prostu zawrócić i ominąć „przeszkodę” bocznymi drogami. Jeśli natomiast jest już za późno na odwrót lub ze względu na ukształtowanie okolicy nie mamy innej możliwości niż przeć naprzód, powinniśmy zachować spokój. Po pierwsze nie wykonujmy gwałtownych ruchów, nie krzyczmy i nie rzucajmy w zwierzę różnymi przedmiotami – takie zachowanie tylko rozzłości burka a jego poziom agresji będzie stale rósł. Spróbujmy powolnym, jednostajnym tempem przejechać obok psa, nie podejmując z nim bezpośredniego kontaktu wzrokowego, jednocześnie kontrolując czy zwierze nie szykuje się do ataku. Jeśli w akompaniamencie jazgotu zaobserwujemy, że zaczyna się robić niebezpiecznie, proponuję (osobiście tak robię) znacznie zwolnić lub nawet się zatrzymać, odgrodzić się od napastnika rowerem i zacząć próbować łagodnym głosem uspokajać psa (można przy tym troszkę „pocmokać” 🙂 ) – brzmi bardzo zabawnie, ale po pierwsze, nie tak łatwo zachować zimną krew, kiedy ma się w perspektywie kontynuowanie jazdy z pogryzioną łydką, a po drugie „cmokanie” działa cuda :). Plus jest taki, że zwierzę na chwile „głupieje”, a my korzystając z jego dezorientacji możemy zacząć pomału się oddalać. Jak dotąd taka metoda nigdy mnie nie zawiodła, a spotkałem na swojej drodze niejedną „bestię” 🙂 A co w sytuacji, kiedy zostaniemy zaatakowani w ostatniej chwili? Może się tak zdarzyć, że podczas wyprawy nie zauważymy że oto wjeżdżamy na teren będący pod jurysdykcją miejscowego czworonoga, a ten jakby tylko czyhał na zbłąkanych turystów i w najmniej dogodnej dla nas sytuacji przypuści atak. Tu sprawa nie wygląda już tak sielankowo – w takim przypadku również musimy ocenić naszą sytuację, ale tu dla odmiany wszystko dzieje się w ułamkach sekund. Jeśli poruszamy się ze znaczną prędkością, a ukształtowanie terenu, stan nawierzchni, odległość od psa oraz jego wielkość, jak również nasza kondycja nam na to pozwoli, proponuję ucieczkę. Oczywiście, możemy również próbować uspokoić psa, ale przyjmując najmniej dla nas najmniej korzystny scenariusz zmuszeni będziemy się bronić… ŚPB – Środki Przymusu Bezpośredniego 🙂 Nie jesteśmy całkowicie bezbronni jeśli chodzi o konfrontację z ujadającym psem. Na rynku dostępnych jest kilka środków, które mają za zadanie wspomóc naszą „walkę” z czworonogiem i skutecznie zniechęcić go do dalszego ataku. Tylko z tym „skutecznie” to kwestia sporna, ponieważ nie w każdych warunkach da się ich użyć, lub niewłaściwe zastosowanie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Możemy zaopatrzyć się w gaz pieprzowy, którego aplikacja zgodnie z instrukcją na pewno przyniesie oczekiwany skutek, jednak może się okazać, że w ferworze walki ciężko będzie nam po niego sięgnąć jak również nie będziemy mieli czasu na analizowanie kierunku wiatru, gdzie chwilę po użyciu gazu chmura zamiast w psa, uderzy w nasze nozdrza 🙂 Lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie gazu w żelu – jedynie co musielibyśmy zrobić to rozplanować sobie wszystko logistycznie i umieścić pojemnik w zasięgu ręki, tak aby zawsze był łatwo dostępny. Niektóre źródła podają, że można wykorzystać petardy hukowe w celu odstraszenia, jednak nie bardzo wierzę w ich skuteczność, ponieważ zanim odpalimy ładunek nasza łydka będzie łatwym celem dla rozzłoszczonego zwierzaka, a po drugie osobiście widziałem zwierzęta na których huk spowodowany przez wybuch znacznie większych ładunków nie robił najmniejszego wrażenia, lub wręcz wzmagał agresję zwierzęcia. Do naszego arsenału możemy dodać odstraszacze ultradźwiękowe, które z założenia mają emitować sygnał o częstotliwości niesłyszalnej dla ucha ludzkiego, a bardzo nieprzyjemnego dla czworonogów. Z opinii jakie wyczytałem o podobnych zabawkach na różnego rodzaju forach wynika, że w większości przypadków psy „coś słyszą” ale absolutnie nie powoduje to spodziewanej przez nas reakcji. Żadnej z powyższych metod nie stosowałem, więc nie mogę z czystym sumieniem polecić konkretnego rozwiązania. Jednak warto wspomnieć o takich możliwościach, a jeśli ktoś ma ochotę może poszukać informacji na temat skuteczności dostępnego na rynku asortymentu. Kiedy wszelkie metody zawiodą…. W ostateczności, kiedy wszystkie metody zawiodą a atak rozwścieczonego psa będzie nieunikniony, zaleca się przyjęcie pozycji „na żółwia” czyli: 1. spleść dłonie do wewnątrz 2. schować kciuki do środka 3. założyć ręce na kark 4. osłonić nimi uszy 5. uklęknąć 6. przyciągnąć głowę do kolan …ale… psi behawioryści podważają ten schemat, ponieważ jak twierdzą przyjmując tę pozycję wystawiamy na atak swoje czułe punkty (np. nerki), które w większości przeprowadzonych testów są celem ataku. Naszym odruchem będzie zakrycie bolącego miejsca, a tym samym odkryjemy nasze najsłabsze punkty – tętnice – wówczas pies ma zielone światło aby zaatakować ponownie. Została opracowana strategia, która polega na celowym przeniesieniu agresji psa na inny element, który się szybko przemieszcza np. torba czy plecak. Należy wówczas ustawić się nieruchomo bokiem do psa, jednocześnie unikając bezpośredniego kontaktu wzrokowego, a następnie próbować przenieść uwagę czworonoga np. na reklamówkę, plecak czy kurtkę w taki sposób aby to z nią zaczął konfrontację. Kiedy pies będzie zajęty szarpaniem podanego przedmiotu, jak twierdzą behawioryści, będziemy mieli czas, aby powoli się oddalić. A co jeśli pies nas pogryzie? Jeśli dojedzie do ataku i zostaniemy pokąsani przez psa pamiętajmy, że najważniejsze jest prawidłowe opatrzenie rany, która musi być przemyta i zdezynfekowana. Nie można bagatelizować nawet najmniejszego ugryzienia, ponieważ pies mógł być chory na wściekliznę. Jak twierdzą lekarze, dokładne przemycie rany wodą z mydłem o 90% zmniejsza nasze szanse na zarażenie tą chorobą. Jeśli natomiast konieczna będzie pomoc ambulatoryjna, bezwzględnie udajmy się do najbliższego punktu medycznego. O ile to możliwe, spróbujmy ustalić kto jest właścicielem psa i zażądać od niego dowodu szczepień czworonoga. Właściciel zobowiązany jest również do pokrycia kosztów leczenia czy zwrotu pieniędzy za zniszczone ubrania. Jeśli natomiast niemożliwe będzie odnalezienie osoby odpowiedzialnej, lub polubowne porozumienie będzie niemożliwe, powinniśmy zawiadomić Straż Miejską lub Policję. Pamiętajmy, że to nie wina psa, a brak właściwego nadzoru nad czworonogiem jest przyczyną większości ataków. Jeśli macie swoje sposoby jak radzić sobie z niesfornymi zwierzakami, piszcie w komentarzach.
Dowiedz się, jak go rozpoznać narcyza i jak chronić siebie oraz innych przed jego wpływem. Odkryj, jak go rozpoznać i zrozumieć zaburzenia narcystyczne. Poznaj charakterystyczne objawy zaburzeń narcystycznych i rodzaje narcyzmu. Sięgnij po najnowszą książkę Jarosława Gibasa.
Artur Bowsza 8 maja, 2016 Puszczone samopas bądź bezpańskie psy, szwendające się w większych lub mniejszych watahach, stanowią problem w wielu częściach świata. Nie wszystkie z nich muszą mieć przyjazne zamiary. Na dodatek najlepszy przyjaciel człowieka, z wiadomych tylko sobie przyczyn, pała czystą nienawiścią do rowerzystów, warto więc wiedzieć jak się zachować w sytuacji spotkania z agresywnym przed psem pasterskimNiektóre owczarki bardziej podobne są do niedźwiedzia, niż psa…We wszystkich górzystych miejscach na świecie podstawową wiejskiej gospodarki staje się hodowla. Tam, gdzie jałowa ziemia pokrywa twarde skały, lepiej było porzucić pługi i, wraz ze stadem owiec, udać się na rozległe górskie hale, gdzie zwierzęta będą mogły paść się beztrosko. Stada od zawsze stanowiły łakomy kąsek dla dużych drapieżników, takich jak wilki i niedźwiedzie. W celu obrony inwentarza pasterze posługują się specjalnie szkolonymi psami pasterskimi, często dużymi i agresywnymi rasami, które pozostawione samopas będą w stanie dać sobie radę z inteligentne i samodzielne zwierzęta. Jeżeli znajdą się na twojej drodze, zagrodzą Ci drogę do stada, którego pilnują i często nie pozwolą się do niego zbliżyć pod groźbą pogryzienia. Nie zawsze w pobliżu znajdzie się pasterz, który przywoła psy do porządku. Co robić w takiej sytuacji?Zejdź z roweru i ustaw go tak, aby stanowił barierę oddzielającą Ciebie od psów. Jeśli jest was więcej, stwórzcie rodzaj okręgu, gdzie wszyscy rowerzyści znajdują się w środku rowerowej zapory. Psów zawsze jest kilka i będą próbowały was otoczyć, warto zabezpieczyć się na taką górach nie próbuj prześcignąć czworonogów. Na rowerze Twoje nogi są łatwym celem, a w terenie, zwłaszcza z sakwami, ciężko będzie przegonić zdrowe, silne się w miejscu. Strach ma wielkie oczy. Psy nie przyszły po to, by Cię zagryźć, one mają za zadanie nie dopuścić Cię do stada i dają do zrozumienia, że nie warto bliżej podchodzić. Jeśli posłuchasz ostrzeżenia, nic Ci nie akurat stado przechodzi, wycofaj się powoli na bezpieczną odległość i poczekaj, aż oddali się od czekanie nie ma sensu, zwierzęta pasą się na miejscu, a przed Tobą daleka droga i trzeba jechać możesz zdecydować się, przejść. Idź powoli, ale pewnie, nie zatrzymuj się nagle i nie cofaj, nie wykonuj gwałtownych ruchów. Cały czas trzymaj rower tak, aby oddzielał Cię od zagrożenia. Nie patrz psom w oczy, w ich świecie oznacza to rzucenie psy będą zachowywać się agresywnie, podnieś (lub udaj, że podnosisz) z ziemi duży kamień i trzymaj go w ręce wyciągniętej nad głową. Większość kundli doskonale rozumie zagrożenie i odpuszcza, nie mając ochoty oberwać. Oczywiście nie rzucaj w psa kamieniami, pomijając kwestie etyczne, uderzone zwierzę może zaatakować w obronie własnej. Poza tym stanowi czyjąś własność, a pasterz, który zobaczyłby jak niszczysz jego dobytek, zapała chęcią złojenia Ci o trzeźwej ocenie sytuacji, jeśli pies podbiega z obnażonymi kłami, próbuje ugryźć, lepiej wycofać się i poszukać innej przed bezpańskimi psami Podkulona tylna część ciała, opuszczone uczy i przykurczona sylwetka, sugerują postawę uległą- pies boi się i nie zaatakuje, jeżeli pozostawimy go w kategorię stanowią stada psów, szlajających się po poboczach dróg. W krajach Bałkańskich i na Ukrainie jest ich bardzo dużo, na sfory można natknąć się nawet w centrum miasta, najczęściej jednak wałęsają się na przedmieściach. Bezdomne i na wpół zdziczałe mogą przenosić choroby, a rowerzysta, czy nawet pieszy wędrowiec, który pojawił się na ich terenie, może wzbudzić agresję. Te psy są dużo bardziej nieprzewidywalne niż owczarki, jeśli zachowują się agresywnie to trzeba bronić się wszelkimi dostępnymi sposobami:Frontalna Szarża. Choć brzmi absurdalnie, to widok rozpędzonego roweru (a zwłaszcza kilku) złamie psychikę nawet najzadziorniejszego kundla. Najlepiej wybrać na cel przywódcę sfory (z reguły najgłośniejszy, największy kozak w towarzystwie) i rozpędzić się jadąc prosto na niego. Pies ucieka w popłochu w bok a my mamy kilka sekund by uciec, zanim rozpocznie pościg. Oczywiście szarżę można przeprowadzać tylko, jeśli mamy przed sobą płaską drogę (albo, z górki) i wiemy, że damy radę uciec nie szarżujemy, również warto zsiąść z rowerów i ustawić się w bezpiecznym szyku tak, jak w punkcie o psach pasterskich. Pilnujemy tyłów, bo psy niechętne będą atakować od należy rzucać psom niczego na pożarcie. Może pomoże to odwrócić ich uwagę od nas, ale nauczą się wymuszać haracz od przechodniów i w perspektywie czasu coraz bardziej uprzykrzać będą życie innym pokazać, że się nie boimy, pewny krok, wyprostowana postawa i donośny okrzyk często wystarczą, żeby spłoszyć kundle lub zniechęcić je psy zachowują się agresywnie, nie pozwalamy im się zbliżyć i odpędzamy na wszelkie możliwe sposoby: warto chlusnąć w kundla wodą z bidonu (bardzo tego nie lubią), wziąć solidnego kija i trzymać nad głową, gotowy do uderzenia, metoda z kamieniami też zdaje egzamin. Psy mogą być wściekłe albo przenosić inne choroby, więc nie warto mieć tutaj żadnych ewentualność nieprzyjemnych spotkań warto zabezpieczyć się w dobry, żelowy gaz pieprzowy, przeznaczony do odstraszania zwierząt. To niewątpliwie najlepszy i najskuteczniejszy środek obrony, tak przeciwko niebezpiecznym zwierzętom jak i ludziom. Jeden celny strzał takim gazem skutecznie wyeliminuje agresywnego czworonoga, a nam da czas, aby oddalić się na bezpieczną broniący obejściaPies, który czuje się zobowiązany do obrony obejścia z dziką rządzą rzuci się w pogoń za rowerzystą. W przypadku wiejskich kundli, które zobaczywszy rowerzystę, rozpalone nienawiścią wyskakują z dziury w płocie i rozpoczynają pogoń, z zamiarem wpicia wyszczerzonych zębisk w nasze łydki. Na takie sytuacje nie ma żadnej dobrej metody poza solidnym kopniakiem albo strzałem gazem prosto w głupi psi pysk. Problem pojawia się jeżeli zamiast małego, hałaśliwego natręta ściga nas bydle wielkości cielaka. W tej sytuacji wyjścia są dwa- uciekaj- ale tylko jeśli wiesz, że dasz radę, bądź zejście z roweru z przygotowanym gazem. Wówczas stosuj się do rad z poprzedniego akapitu licząc, że gospodarz znajduje się w pobliżu i w porę odwoła potwora…Strach ma wielkie oczyŁagodny olbrzym z Udabno może budzić respekt wyglądem, ale w rzeczywistości to przyjacielska bestia 🙂Należy pamiętać, że większość spotkań czy to z psami pasterskimi, czy przydrożnymi sforami ma charakter przyjazny i pozbawiony agresji. W relacjach rowerzysta-pies podstawą jest zdrowy rozsądek i opanowanie. Wyprostowana postawa i postawione uszy jeszcze nie sygnalizują agresji, tylko czujność i zainteresowanie, pies ocenia sytuację i, nawet jeśli poszczekuje na nas z daleka, to ciągle jeszcze nie oznacza, że zamierza zaatakować. Ale w połączeniu z obnażonymi kłami daje wyraźny sygnał agresji i wtedy niezwłocznie należy przedsięwziąć środki obrony. Pamiętajcie też, że w razie pogryzienia należy niezwłocznie zgłosić się do najbliższego szpitala, by jak najszybciej zastosować szczepionkę przeciw wściekliźnie! Jest to choroba śmiertelna, a wystąpienie pierwszych jej objawów nieuchronnie prowadzi do bolesnej czy Wy znacie jakieś skuteczne metody radzenia sobie z czworonogami? Zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach pod artykułem. Kategoria: Porady Czy post był pomocny? Kliknij gwiazdkę, by ocenić. Średnia ocena / 5. Liczba głosów: 9 Brak ocen. Możesz być pierwszy...Udostępnij Post:Artur BowszaCzołem! Jestem twórcą serwisu Życie w Namiocie. Jeżeli podobają Ci się moje teksty, koniecznie zajrzyj tu jeszcze kiedyś. A jeśli pragniesz znaleźć więcej ludzi dzielących pasję do podróży, dołącz do naszej gupy na facebooku: Podróże i Przygoda Tu nie ma mowy o żadnym wyżywaniu się, tylko o sytuacji, w której bronie się, bo pies chce mnie ugryźć. Nie ważne czy to mały czy duży pies, nie mam zamiaru dać się gryźć. A pretensje do właściciela to można zgłaszać już po fakcie, co generalnie jakoś mnie nie “nowy”. Proszę czytać ze zrozumieniem. Tu nie chodzi o celowe wtargnięcie na teren psa, psów. Mowa jest o obronie przed zwierzęciem które cię atakuje. Nikt normalny nie ryzykuje celowo spotkania z agresywnym psem, po prostu tak się zdarza. A obowiązkiem właściciela jest odizolowanie czworonoga od postronnych osób. Oczywiście cierpi na tym zwierzę, ale trzeba wybrać, on albo Ty. nowego. Ty wychodzisz czasem z domu? Masz kontakt z prawdziwym zyciem? Juz ja widze jak spokojnie podchodzisz do wlasciciela posesji z krwawiaca łydka i delikatnie acz stanowczo zwracasz mu uwage ze nie dopilnowal swojego pupilka. Myslisz ze wlaściciel sie przejmie? Jak zaczniesz robic zdjecia telwfonem i wzywac policje to jeszcze od niego wyłapiesz. Krótka piłka- pies biegnie cie ugryść, kopiesz go, następnym razem nie wybiegnie na nikogo bo bedzie wiedzial czym to sie konczy. Tak wyglada życie.“Nowy” – samoobronę uważasz za wyżywanie się na zwierzęciu?? W dodatku na zagranicznych wyprawach, na dzikich terenach, gdzie pogryzienie nogi może oznaczać koniec podróży! (o zdrowiu i życiu nie wspomnę)Witam To sa tylko pobożne życzenia kogoś, kto nie był nigdy zaatakowany podczas jazdy na rowerze. W praniu już tak pieknie nie jest. Oby skończyło sie tylko na jedym chwycie zębami (przez jednego kundla). W przypadku bandy (4-5 psów), to już jest inna bajka. To recydywa. A z nią nie ma układów. Mimo wszystko, tylko zdecydowana reakcja może tym psom przypomnieć, gdzie jest ich miejsce. Fanom wszyskich psów polecam jeden dzień pod celą. Dobrze jest widzieć świat także z drugiem komentarz Jeżeli uważasz, że ze wszystkich potraw najlepiej smakuje przygoda, a serce bije Ci mocniej na myśl o kolejnej podróży w nieznane, Życie w Namiocie to miejsce dla Ciebie! Życie w Namiocie na Facebooku Jak obronić się przed psem - poradnik dla rowerzystów Ryszard Brzęczyk 21.09.2016 14:36 Każdy, komu zdarza się podróżować na rowerze poza miastem (lub w nieco bardziej odludnych rejonach

Samoobrona przed psem – jak się przygotować? Rozważając temat samoobrony przed psem, musisz wziąć pod uwagę fakt, że czasami żadne narzędzie do samoobrony nie będzie w stanie Ci pomóc, jeżeli: nigdy nie będziesz z nim ćwiczyć symulowanych ataków, nie udasz się na kurs samoobrony, a po raz pierwszy wyciągniesz je dopiero wtedy, kiedy na swojej drodze spotkasz agresywnego czworonoga. Niestety nie tędy droga. Kupując jakiekolwiek narzędzie do samoobrony, czy to gaz pieprzowy na psy, czy to paralizator do obrony przed człowiekiem, musisz ćwiczyć sytuacje obronne i pracować nad panowaniem nad sobą. W samoobronie przed psem liczy się właśnie opanowanie – nie możesz pozwolić panice na zabranie nóg za pas, ponieważ ucieczka przed psem to najgorsze rozwiązanie. Dlaczego ucieczka przed psem nie jest dobrym pomysłem? Ucieczka przed agresywnym psem jest najgorszym rozwiązaniem – chyba że dzieli Cię kilka kroków od miejsca, w którym możesz się zamknąć przed psem i wyjść inną drogą. Pies będzie od Ciebie szybszy, a Ty – uciekając – odsłonisz wobec niego całe plecy. Agresywny pies będzie mógł bardzo łatwo wykonać skok, aby Cię dopaść, a jeżeli będzie ciężki – może Cię powalić. Kiedy będziesz leżeć na ziemi, pies będzie mógł Cię ugryźć w dowolne miejsce – samodzielna próba uwolnienia się i ucieczki będzie awykonalna. Samoobrona przed psem – jak się bronić bez ucieczki i narzędzi? Jeśli nie masz przy sobie nic, aby się obronić, ani nie jesteś blisko bezpiecznego miejsca, do którego możesz się dostać w kilka sekund, nie uciekaj przed agresywnym psem. Właściwą pozycją przed agresywnym psem – która zapewne teraz wyda Ci się niemożliwa do wykonania ze strachu przed czworonogiem – jest pozycja tak zwanego żółwia. Polega ona na: uklęknięciu na kolanach, oparciu pośladków na piętach, przyciągnięciu kolan do brzucha, schowaniu głowy między klatką piersiową a kolanami, spleceniu dłoni na głowie. W ten sposób chronisz pachwiny, brzuch, szyję, klatkę piersiową, twarz – punkty ciała, które psy atakują najczęściej. Ponadto przybranie nieruchomej pozycji może zniechęcić psa od ataku – chociaż na pewno na ten moment oczami wyobraźni widzisz poranione palce. Wiedz jednak, że ucieczka w ramach samoobrony przed psem wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem. Pies poczuje się wówczas zachęcony do pościgu przed słabszym przeciwnikiem – i jak już opisaliśmy, ma większą szansę na skuteczny atak. Nieskuteczna jest także pozycja tzw. drzewa – czyli stanie nieruchomo ze złączonymi nogami, rękami przyklejonymi do boków i opuszczoną głową. W przypadku dużego agresywnego psa nie zda egzaminu – łatwo stracisz równowagę i się wywrócisz. Zaś mały pies będzie mógł doskoczyć, aby ugryźć się np. w krocze, lub będzie atakował Twoje łydki. Tak wygląda samoobrona przed agresywnym psem bez użycia narzędzi do samoobrony. Jakie są zatem akcesoria do obrony koniecznej przed psem, jak ich używać i kiedy ich używać? Gazy pieprzowe na agresywne psy Jednym z dostępnych akcesoriów do samoobrony przed agresywnymi psami są gazy pieprzowe stożkowe, czyli tak zwane gazy pieprzowe w chmurze/we mgle. Ich plusem jest fakt, że rozpylona drażniąca substancja unosi się w powietrzu, tworząc poszerzającą się chmurę. Minusem – podatność na warunki atmosferyczne (deszcz, wiatr, śnieg), które mogą osłabić działanie gazu i zmienić trajektorię lotu substancji, sprawiając, że minie się ona z celem. Gaz do samoobrony przed psem jest inny niż gaz do samoobrony przed człowiekiem – ma mniejsze stężenie kapsaicyny, czyli głównej substancji drażniącej. Zwierzęta są na nią o wiele bardziej wrażliwe niż człowiek i potraktowanie nawet dużego, agresywnego psa gazem na człowieka byłoby przesadą. Pies mógłby doznać o wiele boleśniejszych podrażnień. U niego występują podobne skutki: łzawienie, pieczenie podrażnionego obszaru, trudności z oddychaniem. W efekcie następuje rezygnacja z ataku i odwrót, bo pies jest zdezorientowany, wystraszony i nie wie, co ma robić. Nie jest w stanie dobrze widzieć przez załzawione oczy i silne pieczenie obszaru wokół oczu. Gaz do samoobrony przed psem może mieć zasięg od ok. 2 do 5 metrów – w zależności od producenta. Jednak zawsze lepiej założyć mniejszy niż większy zasięg. Nawet jeżeli trafienie psa nie będzie precyzyjne lub zasięg będzie krótszy, gaz rozpylony w powietrzu może i tak dotrzeć do pyska szybko poruszającego się psa. Nie bez powodu media od czasu do czasu donoszą o rozpyleniu gazu w supermarkecie czy szkole i co najmniej kilkunastu osobach poszkodowanych – tak szybko rozprzestrzenia się gaz pieprzowy stożkowy. Ultradźwiękowy odstraszacz na agresywnego psa Alternatywą dla gazu pieprzowego do samoobrony przed psem jest ultradźwiękowy odstraszacz na agresywne psy. Jego plusem jest większy zasięg w porównaniu do gazu do obrony koniecznej przed psem, brak podatności na zmienne warunki atmosferyczne. Ultradźwiękowy odstraszacz jest jednak droższym rozwiązaniem. O ile gaz pieprzowy na psa kosztuje ok. kilkudziesięciu złotych, o tyle odstraszacz już ok. 200 zł. Może być ponadto nieskuteczny wobec psów starych i przygłuchych ze względu na emitowanie fal dźwiękowych o konkretnej częstotliwości. Oba narzędzia można nosić w kieszeni dzięki ich kompaktowym wymiarom, skąd bardzo łatwo można je wydobyć w sytuacji zagrożenia. Dzięki klipsowi odstraszacz można przypiąć do paska czy wewnętrznej kieszeni marynarki. Jak działa ultradźwiękowy odstraszacz na psy? Jak działa ultradźwiękowy odstraszacz na agresywnego psa? Ultradźwiękowy odstraszacz do samoobrony przed agresywnym psem generuje ultradźwięki – oczywiście niesłyszalne przez człowieka – w zakresie od 20 do 25 kHz. Są to dźwięki, które sprawiają nieprzyjemne doznanie psu (a także kotom), powodują, że zwierzę rezygnuje ze zbliżenia się do miejsca, z którego dochodzą. Ultradźwiękowy odstraszacz w przeciwieństwie do gazu pieprzowego na psa nie wywołuje fizycznych podrażnień, takich jak łzawienie, pieczenie itp. Ciekawostką jest fakt, że takie odstraszacze są wykorzystywane w tresurze psów. Zasięg odstraszacza na agresywnego psa jest większy niż gazu pieprzowego. Celowanie nim może być trudniejsze ze względu na fakt, że nie widzimy żadnej substancji wydobywającej się z urządzenia – możemy więc czuć się dziwnie i mieć co najmniej przez sekundę wrażenie, że urządzenie nie zadziałało. Jednak sposób użycia jest podobny – należy wycelować odstraszacz w zbliżającego się agresywnego psa i nacisnąć przycisk, po czym zostaną wyemitowane fale dźwiękowe, a pies powinien zrezygnować z ataku, przestać warczeć i przybierać postawę agresywną. Jakie narzędzie do samoobrony przed psem wybrać? Gaz pieprzowy do samoobrony przed psem sprawdzi się osobom, które miały już okazję uczyć się posługiwania się gazem pieprzowym na człowieka i nie boją się użyć tego urządzenia wobec agresywnego zwierzęcia. Ultradźwiękowy odstraszacz na psy jest dla osób, które dysponują większym budżetem na akcesorium do samoobrony i trudność sprawiłoby im posługiwanie się gazem – zarówno przez jego działanie, jak i reakcję u psa. Działanie odstraszacza jest mimo wszystko łagodniejsze i nie widać takich fizycznych skutków jak łzawienie, pieczenie, trudności z oddychaniem.

Zachowajmy spokój.Oto podstawowe zasady witania się z obcym psem: Podchodzenie po łuku – wyżej wspomniane podchodzenie na wprost to w przypadku psów zachowanie demonstracyjne. … Unikanie kontaktu wzrokowego – to kolejny element owej etykiety, bowiem wpatrywanie się jest zachowaniem grożącym. …
Niestety, ale w ostatnich czasach coraz częściej słyszy się w mediach o ataku agresywnego psa na człowieka. Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna, przed którą należy się skutecznie chronić. Na szczęście istnieją na to odpowiednie sposoby. Skuteczny odstraszacz Na rynku dostępne są urządzenia, które w sposób skuteczny mogą odstraszyć psa. Nawet tego bardzo groźnego. Mowa tutaj o elektronicznych odstraszaczach psów. Warto wiedzieć, że takie urządzenie sprawdza się także w przypadku kotów. Urządzenie działa bardzo prosto. W sytuacji, kiedy spotkamy na swojej drodze groźnego psa urządzenie wystarczy włączy jednym przyciskiem. Odstraszacz psów będzie w tym momencie emitował bardzo nieprzyjemny dla psa dźwięk. Dzięki temu pies bardzo szybko ucieknie z danego miejsca. Co ważne, nie jest to dźwięk słyszalny dla człowieka. Dlatego tego typu urządzenia nazywa się odstraszaczami ultradźwiękowymi. Urządzenie to ma jednak jedną wadę. Są one bowiem często nieskuteczne w przypadku psów starych, które mają już uszkodzony słuch. W takim przypadku może się zdarzyć, iż pies dźwięku nie usłyszy. Gaz pieprzowy Innym rodzajem skutecznego odstraszacza jest gaz pieprzowy na psy. Tego typu specjalny gaz cieszy się dość dużą popularnością w ostatnim czasie. Pamiętać jednak należy o tym, że nie jest to taki sam gaz pieprzowy jaki stosuje się wobec ludzi w samoobronie. Taki gaz psu zrobiłby krzywkę. Dlatego w przypadku psów są to gazy specjalne przeznaczone właśnie na zwierzęta. Wszystko dlatego, że psy mają bardzo wyostrzony węch, dlatego w ich przypadku stosowany musi być gaz specjalny. Jak widać istnieje kilka sposobów na to, aby skutecznie bronić się przed agresywnym psem. Jeśli zatem mamy obawy warto jest się w takie urządzenie wyposaży. To czy będzie to elektroniczny odstraszacz czy gaz zależy od naszych indywidualnych potrzeb.
Dlatego, żeby wykryć chorobę i się przed nią bronić, należy mierzyć ciśnienie krwi. Jak często? Jeśli mamy więcej niż 21 lat, przynajmniej raz w roku lub tak często, jak zaleci lekarz.
Recommended Posts Share Coraz bardziej zapełnia się dział pogryzień:shake: może taki temat już był- ale nie znalazłam, więc jeśli założyłam nowy to przepraszam. [B]chodzi mi o to jak obronić psa przed psem?[/B] chodzę często na spacery z 2-3 psami i w przypadku ataku innego psa / a psów biegających luzem u mnie dużo/ praktycznie wydaje mi się, że jestem bez szans. parę razy miałam już ,,trudne,, sytuacje ale na szczęście nie zakończyła się żadna tragicznie. co zrobić jeśli zaatakuje pies? czy brać moje na ręce? jak tamtego psa odstraszyć? czy jeśli w trakcie obrony moich psów atakującemu stanie się krzywda odpowiadam prawnie? ja wtedy mu udzielić pomocy / wiadomo takie rzeczy też się zdarzają/? jak Wy bronicie się na spacerach? czasem przejście na drugą stronę ulicy nie rozwiązuje problemu. czy nosicie jakiś gaz lub coś takiego? jak zachować zimną krew? co zrobić po ewentualnym ataku- jak np. zatrzymać atakującego psa do przyjazdu straży... psy mam małe-nakolankowe i starcie nawet z łapami dużego psa może się źle skończyć. z góry dziękuję za odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites Share tu jest podobny temat [url] Quote Link to comment Share on other sites Share Jak jakiś pies (jak ostatnio nam się zdarzyło) zaczyna atakować moją mini Sznupkę, to ... luzuję trochę smycz naszego Sznupa Olbrzyma i od razu jest spokój ... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites Author Share tylko, że ja mam same karły i do obrony zostaje tylko ja:oops: Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='marta23t']tylko, że ja mam same karły[/quote] To się mówi, że ma się psa [B]zaczepno-obronnego[/B]. On zaczepia, Ty go bronisz. Moja malutka taka była ;) Quote Link to comment Share on other sites Share Co do psikania gazem jak mój pies miał 4 mc jak pewne pewne starsze małżeństwo poczuło się zagrożone gdy psiak podniusł tykek z ziemi i zawiadacko poszczekiwał więc pan postanowił spsikać mojego szczeniaka gazem chyba pieprzowym i prubował sprzedać mu buta ale szczeniak nie podeszedł nawet do niego był dość daleko więc nie zasał zkopany....pies przeżył traume...Okropnie piszczał wręcz ryczał przez pól godziny:-( wywalał jęzor,leciały mu łzy ja go cały czas tuliłam.. i zadzwoniłam po policje sama byłam cała czerwona od postanowili mi wpisać mandat za szczeniaka bez smyczy 250zł ponieważ zagrażał otoczeniu,prawo tu już nie działało a wiem że mówi ze jeżeli pies ma nie więcej niż 4 lub3 mcnie pamiętam już może być bez smyczy w pobliżu odradzam używania gazu bo to okropna trauma dla psa jak nie wiesz jak psa odstraszyć może kup taką głoSną jaj do rowerków dla dzieci daje ostro aż uszy pękają Quote Link to comment Share on other sites Author Share mała - czarna trafne określenie:evil_lol::evil_lol::lol: Daga co do gazu to wiem, że to ostateczność i nic przyjemnego:shake: szczerze mówiąc nie wiem czy dałabym rade go użyć żeby nie zaszkodzić moim psom. :roll: szukam rozwiązania jak bronić moje psy a nie koniecznie zaszkodzić agresorom...i wiadomo, że chodzi mi o obronę konieczną przed dużymi agresywnymi psami a nie przyjaźnie nastawionego psiaka albo szczeniaka;) a Tobie współczuję i Twojemu psu-trafiliście na niezłego kretyna:angryy: Quote Link to comment Share on other sites Share Mam taki sam problem, mieszkam na wsi i chcąc nie chcąc co chwila spotykam jakiegoś psa. A że u mnie jest ogromne zadupie i 99% ludności myśli że pies ma "bronić", tudzież szczekać i zaczepiać, a nawet i podgryzać :angryy:, nie wiem jak sobie z nim radzić. Mój Goldi (w typie spanielka) jest spokojnym psem, ale jak go jakiś inny wkurzy to potrafi być troche agresywny. Raz nawet gdy był na spacerze z przypiętą smyczą do kantarka, uciekł mi :placz: gdyż u mojego niedalekiego sąsiada są 2 psy, takie małe typu szczekam-gryze-uciekam, i przeleciał przez ulicę do domu ich właściciela. Chwała bogu że nie jechał żaden samochód i że zdąrzyłam go złapać, ale wtedy tak strasznie się przestraszyłam, że od tej pory już nigdy nie zakładałam mu kantarka :) A nie chcę używać gazów pieprzowych gdyż nie chcę aż tak drastycznie ich odstraszać, mogą być jeszcze bardziej później agresywne... Quote Link to comment Share on other sites Share A ja zastanawiam się jak obronić inne psy przed moim. Dotąd suka nie reagowała na podbiegaczo-obszczekiwaczy, szczególnie jeśli były małe. Dziś zaszła nieoczekiwana metamorfoza. Mały jazgot podbiegł i mało brakowało a zostałby capnięty. Nie wiem czemu moja tak zareagowała jestem w po kilku latach obszczekiwania straciła cierpliwość?Smycz na której była mało co dała bo jazgot wbiegł jej pod nogi. Dawno nie widziałam jej tak wkurzonej, ledwo co ją utrzymałam. Byłyśmy w trakcie szkolenia i miałam w kieszeni nagrody, może broniła żarcia? Co do obrony przed dużymi, podbiegającymi agresorami (atakującymi)to mam dosyć bezpośredni sposób-walę delikwenta zaczepem od smyczy dużej suki a smycz jest gruba zaś zaczep ciężki. Neoczekiwane lańsko działa na agresorów dosyć konkretnie. Czy mi coś grozi? Być może. Raz facet którego suka zaatakowała mojego drugiego psa-szczeniaka i oberwała groził że wezwie straż i złoży skargę. Jakoś na pogróżkach się skończyło. Jego suka była luzem i dorwała mojego mni pieska kiedy szedł na smyczy, nawet się nie bronił, więc ja musiałam. Zawsze po takich akcjach czuję się źle. Jednak gdy widzę jak agresywni podbiegacze orają psychikę mojego kolaka to nie chcę aby w przypadku szczeniaka działo się kolaka widać zaczątki agresji lękowej, która będzie skutkować ciskaniem się do psów, dla szeltika ataki agresorów mogą się zakończyć tragicznie bo jest całkowicie bezbronny. Quote Link to comment Share on other sites Share Tam gdzie mieszkam przez większość roku na szczęście ludzie są cywilizowani i prowadzają swoje psy na smyczy. Tutaj gdzie jestem na wakacje różnie z tym bywa. Wczoraj miałam niemiłą sytuację bo wyszłam z młodą na wieczorny spacer i wracała pani z suką pseudoamstafką patrzę suka zaczyna ciągnąć kobietę i warczeć, moja młoda też warczy.. nagle widzę jak kobieta się przewraca w jej suka leci na nas z pyskiem.. więc niewiele myśląc szybko chwyciłam młodą i wzięłam do góry na rękę a drugą ręką złapałam za smycz tamtej suki i odciągnęłam jakoś. całe szczęście kobieta się szybko pozbierała a jak widać tamta nie miała morderczego instynktu bo wszyscy wyszli cało (prócz zadrapania na moim udzie). nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle.. czasami w takich sytuacjach po prostu się działa.. myślałam tylko o tym, żeby mi młodej nie przegryzła na pół a nie to co mnie się stanie.. ostatecznie psa mogę zawsze kopnąć, mała się nie potrafi obronić. Dobrze, że zazwyczaj nie mam takich sytuacji ale też wolałabym być na nie jakoś przygotowana.. Quote Link to comment Share on other sites Share Psy "samo- wyprowadzajace" to koszmar. Gdy moge tak zrobic to biore małego pod pache i daje noge. Ekstremalnie macham torebka napastliwemu psu przed nosem. Wygladam smiesznie, ale co zrobic. Kiedy nawet sytuacje widzi własciciel, to nie ruszy swojej szanownej D..y zeby cos zrobic. :mad: Quote Link to comment Share on other sites Author Share najgorsze, że jeśli mam ze sobą 2 albo 3 psy ciężko wszystkie zabrać na ręce:oops::shake: miałam raz sytuację kiedy byłam z 1 psem i było już husky wprost z jeziora rzuciła się na nas. podniosłam moją na ręce a suka skakała i prawie mojej nóg nie wyrwała. aż strach pomyśleć co by było gdyby za dyndająca łapkę złapała:angryy: a pani huszczka stała i patrzyła:mad::mad: myślałam, że ją przechodnie zlinczują bo wśród innych spacerowiczów zrobił się szum... już nie powiem jak ja wyglądałam- po skokach mokrego psa z jeziora:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites Share Marta, po cichu podpowiem pomysl, moze sie przyda :diabloti:. Mala, skladana, automat parasolka - poreczne, robi sie nagle duze, na ogol psy sa dosc oszolomione takim "wykwitem", a do noszenia wygodna. Tylko, na milosc boska, wlasne psy z nia oswoj, bo odjedziesz :evil_lol:. PS. Fajna, jak ma duze, wsciekle kolorowe wzory ;). Quote Link to comment Share on other sites Author Share Karjo dzięki pomysł boski:loveu::loveu: ja nawet taką jedną oczojeb..ą fioletową mam:evil_lol: a zawsze można nią jeszcze przyłożyć:cool3: pomysł bomba:multi: muszę tylko namoich przećwiczyć żeby mi na zawał nie odjechały:evil_lol: tzn. Tara lubi parasole- na spacer jak pada uwielbia jak nad nią się trzyma parasolkę ale nie wiem jak małe:roll: wypróbuję zaraz:razz::evil_lol: wypróbowałam..uciekają ale w granicach normy więc większej paniki nie ma..zacznę oswajanie stopniowe: smaki+parasol powinny zdziałać cuda Quote Link to comment Share on other sites Share Bo ta parasol ma "wystrzelic" z szelestem, nagle i mozliwie glosno :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites Share Po zmierzchu dobrze działa silna latarka ;) Walisz światłem po ślepiach i tracą wigor :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites Author Share mój za głośny to nie jest:oops: może jakiegoś innego poszukam??;) latarka owszem pomysł dobry ale ja w nocy nie wychodzę z psami:evil_lol: no chyba, że zimą wcześniej się robi ciemno. chociaż latarkę to mam profesjonalną- taką jak myśliwi/ leśnicy na oświetlanie zwierzyny podczas nocnych polowań i obchodów lasu:cool3: Quote Link to comment Share on other sites 2 weeks later... Share w przyszlosci gdy obcy pies skacze na ciebie i atakuje twoje psy na rekach, nagle wystaw na sztorc kolano - w czasie skoku. opadnie na nie zebrami i bedzie mial dosc atrakcji na dlugo. Quote Link to comment Share on other sites Share isabelle powodzenia:diabloti:. Takie rzeczy to można stosować przy skakaniu na gości jednak nie przy rozwścieczonym psie. Moja metoda - nosić kij i w razie ataku wystawić przed siebie. Psy atakują zazwyczaj coś, co jest najbardziej wysunięte. Atakuje kij i Ty masz pare sekund czasu na ratunek:diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Oszuści często umieszczają fałszywe numery telefonów, aby pozyskać dane osobowe. Jeśli masz wątpliwości co do wiadomości lub podejrzewasz, że padłeś ofiarą hakera, nie dzwoń pod podany numer telefonu. Zamiast tego skontaktuj się z instytucją finansową lub organizacją bezpośrednio za pomocą oficjalnego numeru telefonu lub
Muszę wypowiedzieć się w temacie, bo jest dla mnie w tym momencie bardzo "na czasie"... Poczytując historie wypełniające wątek "Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy..." cieszyłam się, że mnie i moim psom (aktualnie mam drugiego psiaka, pierwszy za TM) bardzo rzadko zdarzają się ciężkie momenty we współżyciu z innymi właścicielami czworonogów... Otóż niestety w ostatnią sobotę musiałam te odczucia szybko zweryfikować. Była wczesna godzina ranna, co koło Wyszliśmy z Sajanem na spacer, zabrałam wyrzutnię, piłeczki, żeby go wybiegać. Przeszliśmy przez park na pola. W drodze powrotnej postanowiłam, że zrobimy również kółko przez park. O takiej porze i w taką pogodę w parku zero ruchu, poza psiarzami właśnie. Sajan szedł spuszczony, już wymęczony aportowaniem piłeczki. Widziałam z daleka, że idzie ktoś z psem, więc zapięłam Sajka na smycz, żeby przejść spokojnie. Przez zalegający śnieg nie było możliwości odejść na bezpieczną odległość... Pies podbiegł do nas, oczywiście facet nawet palcem nie kiwnął. Sajan dostał komendę "stój", tamten cały naprężony, futro na grzbiecie nastroszone, ogon napięty, uniesiony w górę, głowa opuszczona - nikt mi nie powie, że pies idzie w przyjaznych zamiarach. Pan nadal niestety nie zwracał na psa uwagi - podziwiał piękno przyrody chyba... Pies podszedł i rzucił się na mojego, ale tak, że mnie przewrócił (był jakimś mixem amstafopodobnego z boxerem), więc leżę na śniegu, a nade mną stoi agresywne psisko, nie byłam pewna, czy z zamiarem rzucenia się ponownie na mojego psa, czy może na mnie?, drę się do kolesia, żeby zabierał psa, a on wolnym kroczkiem jakby nigdy nic się nie stało do nas zmierza... Kiedy już łaskawie zapiął psa, zezwałam go tak, jak mu się należało, że ma psa na smyczy prowadzić i w kagańcu, skoro agresywny, bo to już druga taka sytuacja (jakieś 3 mce temu udało mi się skurczybyka pogonić). Ale zgadnijcie, co koleś wymyślił... Że: 1. Zasłaniałam się psem... Nie skomentuję, bo to żałosne 2. Albo że swojego psa biję... również brak komentarza... 3. I że powinnam psa puścić i odejść, pozwalając psom załatwić to między sobą... Żałość Do domu wróciłam tak roztrzęsiona, że lepiej nie mówić. I pytam, co ma zrobić nie daj Boże takie 15-letnie dziecko w sytuacji, jak wyżej? Sama leżałam jak kłoda na śniegu, obserwowana przez gotowego do ataku psa (nieważne, czy chcącego zaatakować mnie, czy mojego psa), bojąc się wykonać jakikolwiek ruch... Gaz pieprzowy raczej by tu nie zdał egzaminu... Dobrze też jest mieć narzędzia, które domyślnie blokują takie linki, jak na przykład nasze AVG AntiVirus czy AVG Internet Security. 4. Poczta E-mail bazująca na pracy w chmurze. Jeśli to możliwe, przenieście swoje konta pocztowe do dostawcy, który korzysta z rozwiązań w chmurze, jak Google Apps dla Firm czy Office 365.
Zastanawiałem się, jaki byłby najlepszy sposób ochrony przed atakiem psa. Interesuje mnie, jakie opcje bez broni są dostępne w następujących scenariuszach: Przeciw pojedynczemu wściekłemu psu. Przeciw paczce psów. Przeciw psu bojowemu (pitbull, rotweiller, bulldog itp.) Komentarze Odpowiedź Nie jestem pewien, ile potrzebujesz do przeanalizowania tego. Unikanie przerażających psów na dobry początek. Psy atakują w linii prostej i używają zębów (i rozmiaru / masy). Inne niż uderzanie lub chwytanie wrażliwych miejsc psa (nos, oczy, gardło), nie masz innego wyjścia, jak tylko uderzyć go dowolną techniką, jaką możesz bezpiecznie zastosować. Oczywiście przy założeniu, że nie masz innego wyjścia, jak tylko pokonać sol. Osoby zajmujące się zwierzętami będą miały całą gamę opcji, których spróbują najpierw, ale najlepiej byłoby to omówić gdzie indziej (techniki obchodzenia się ze zwierzętami byłyby tutaj nie na temat). Odpowiedź Stań twarzą do psa i stań na miejscu. Najgorsze, co możesz zrobić, to biegać. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy pies jest daleko i możesz gdzieś zamknąć drzwi, zanim dotrze do ciebie. Mów lub krzycz do psa autorytatywnym tonem. Zwykle efektywne jest podniesienie kamienia do rzutu. Psy instynktownie rozumieją ten gest, a kiedy zobaczą, że się pochylasz, biegną. Jeśli nie ma dostępnego kamienia, nie ma to znaczenia … pies o tym nie wie; pochylić się i udawać. Podnieś rękę i udaj, że rzucasz kamieniem. Psy są pod wrażeniem wielkości. Jeśli masz teczkę, rzuć się do przodu i zamachaj nią w psa. Jeśli masz kurtkę, ściągnij ją i zamachaj w stronę psa. Psy są terytorialne. Ruszaj się … bez biegania. Gdy tylko wyjdziesz z ich terytorium, prawdopodobnie zostawią cię w spokoju. Słyszałem, że nie patrz w oczy psa, ponieważ czuje się przez to zagrożony. Nie wiem, czy to prawda. Jeśli masz duży kij, uderzyłbym psa tak mocno, jak to możliwe, w czubek czaszki. Nie mam z tym doświadczenia, ale to by było z pewnością będzie lepsze niż uderzanie w swoje ciało lub w inne miejsce. Ma to zastosowanie, jeśli pies jest bardzo blisko i atakuje lub ma zamiar zaatakować. Nic z tego nie zadziała w każdej sytuacji. Komentarze Odpowiedź Niektóre z powyższych komentarzy są dobre, a inne nie tak dobrze. Miałem policjantów, którzy mówili mi, co mam robić i widziałem, jak jeden z moich przyjaciół MMA krępował psa duszeniem nagim z tyłu, więc oto moje doświadczenie i wiedza: Owiń jedną rękę koszulę lub kurtkę (najlepiej trwałą skórzaną kurtkę). Jeśli ugryzie to ramię, wsuń je do gardła, za zęby. Pies nie będzie w stanie zamknąć szczęki, ale nie chce wypuścić – psy są na to generalnie zbyt uparte. Będziesz miał wolną rękę. Z drugiej strony będzie później potrzebna pomoc medyczna. Najlepszą pozycją jest za psem. Stamtąd możesz zastosować dławik z tyłu. Można nim też udusić psa. Widziałem, jak udało się to zrobić w sytuacji walki ulicznej, ale nie polecałbym tego zbytnio, chyba że jesteś dobry w zdobywaniu pozycji. Najlepsza wskazówka to aby uniknąć walki z jakimikolwiek zwierzętami. Są one ostatecznie lepiej przygotowane do radzenia sobie z przemocą niż ty. Ogólnie rzecz biorąc, zwierzęta są uzbrojone. Ich pazury i zęby są dla nich dobrą bronią. Zamiast tego mamy nasze mózgi. Użyj tego i unikaj krzywdzenia zwierząt. Odpowiedź Długi, ostry nóż jest Najlepsza. Również buty ze stalowymi noskami do wyłupywania zębów. Nie kłopocz się ucieczką, ponieważ psy są szybsze. Rzadko też reagują na zwykły powiedział ktoś inny, „dobrym pomysłem jest owinięcie jakiegoś ubrania wokół niedominującej ręki, która pełni rolę„ tarczy ”. Dźgnij oczy, a następnie poderżnij gardło. Wybij zęby, miej nadzieję i módl się nie daj się ugryźć w gooleys. Bo wtedy dla ciebie to koniec. Kiedyś, idąc do domu ze szkoły, spotkałem rottweilera. Udało mi się wykopać jego kły, co prawdopodobnie uratowało mi życie, a przynajmniej uratowało mi wycieczkę do szpital. Gdybym miał nóż, zabiłbym go, ale prawdopodobnie nie jest to dobry pomysł, jeśli właściciel jest sąsiadem. Komentarze Odpowiedź Po pierwsze, jeśli zostaniesz zaatakowany przez stado psów / wilków, upewnij się, że silne drzewo i zostań tam i wezwij pomoc. Żadna sztuka walki nie pomoże ci przed atakiem stada dzikich zwierząt. Niestety w prawdziwym życiu istoty / ludzie nie atakują po kolei, więc nie jest tak, jak w filmach, w których najpierw można walczyć z jednym, a potem z drugim przeciwnikiem. Więc wespnij się na drzewo lub stań w kącie lub w jakimś miejscu, w którym możesz (a) uniknąć walki lub w przypadku porażki (b) walczyć tylko z jednym przeciwnikiem na raz. Walka z wściekłym pies czy dobrze wytresowany pies „walczący” będzie prawie taki sam. Przynajmniej z jednym zwierzęciem możesz się na nim skupić. Walka wręcz jest zawsze ryzykowna, a ugryzienie jest złe, ale zawsze dbaj o dobrą ochronę najważniejszych obszarów, ugryzienie w ramię lub nogę byłoby lepsze niż gardło, twarz lub pachwinę. Owiń kurtkę lub rękawy wokół słabszego ramienia, aby zwierzę mogło go wziąć, a drugą ręką zaatakować zwierzę. Chciałbym jak najszybciej zmiażdżyć gardło i jeśli uda mi się sprowadzić zwierzę, użyłbym masy ciała, aby je przytrzymać. Ale tutaj może to być bardzo trudne, ponieważ masz silnego przeciwnika z ostrymi zębami i zasadniczo będzie nieustraszony, jeśli jest wściekły lub dobrze wyszkolony. Jak powiedział Slugster, będzie wiele lepszych rzeczy do zrobienia niż atakowanie, więc spróbuj poszukać rzeczy na temat zachowania zwierząt i kontrolowania zwierząt. Odpowiedź „Namawianie do kontuzji” NIE jest szalone; czasami musisz odnieść mniejszą kontuzję, aby zapobiec większej. To podstawa sztuk walki. Lepiej stracić oko niż życie. Niestety rada, aby ugryźć, a następnie nadepnąć na łapę psa, jest idiotyczna i dziecinna. Najwyraźniej szkolenie Specnaza przeciwko psom stróżującym wymagało przejścia na południowa łapa i rzeczywiście używając kurtki lub czegokolwiek innego w swojej drugiej (tj. prawej ręce). Chodziło o to, aby zmylić psy stróżujące, które są tresowane do sięgania po prawą rękę, która jest główną ręką atakującą większości ludzi. Komentarze jakieś linki do tego ?? Odpowiedź Załóżmy, że szum i pozowanie nie odstraszyło psa (-ów) od ataku, jesteś całkowicie nieuzbrojony, a pies (-y) jest wystarczająco duży (-e), aby stwarzać realne zagrożenie obrażeniami lub śmiercią. Myślę, że scenariusze 1 i 3 będą miały tę samą odpowiedź. Tak naprawdę nie ma funkcjonalnej różnicy między motywami agresji i zarówno wściekłe zwierzę, jak i wyhodowane i wyszkolone do walki będą miały trudności z radzeniem sobie z bólem i uwolnieniem się od wrogości w typowych normach biologicznych i sytuacyjnych . Jedyną śmiercionośną bronią psa są jego pysk i zęby (choroba jest czymś, z czym trzeba sobie poradzić w późniejszym czasie). Chcesz zminimalizować jego zdolność do wyrządzania ci krzywdy, pozostawiając siebie otwartym na ja napacytowanie lub zabijanie zwierzęcia. Na szczęście, jako ludzie, mamy (zazwyczaj) dwie niesamowite kończyny do manipulacji, które są dostępne dla nas tylko na takie okazje. Będziesz musiał być przygotowany do użycia jednej ręki w defensywie, a drugiej ofensywnie (więc szybko zdecyduj, która jest która). Ramię obronne zostanie zranione. Gdybyś miał czas owinąć ramię obronne koszulą (lub podobną), prawdopodobnie miałeś również czas na znalezienie innego wyjścia z tej sytuacji. Zakładamy więc, że masz tylko kilka sekund, aby zareagować na ten atak psa. Niezależnie od tego, czy stoisz na nogach, czy zostałeś powalony na ziemię, będziesz chciał stanąć twarzą w twarz ze zwierzęciem, aby odpowiednio się bronić. Jeśli możesz stać na nogach, pozostań na nogach. Stań twarzą do psa, powoli się od niego cofając. staraj się trzymać tak szeroką postawę, aby nagły wypad psa nie spowodował przewrócenia Cię lub wytrącenia z równowagi. Trzymaj ramię obronne gotowe do odparcia ataku i bądź przygotowany na wykonanie dzikiego niskiego kopnięcia, jeśli nadarzy się okazja Jeśli będziesz powoli oddalać się w zdrowej, obronnej postawie, a jednocześnie napotkasz sondujące ataki z bolesnym kopnięciem, zawsze istnieje możliwość, że możesz przekonać psa do przerwania ataku. Pies instynktownie spróbuje zaatakować twoje gardło (chyba że został specjalnie przeszkolony w inny sposób). Nie chcesz, aby pies zacisnął zęby na Twojej szyi (zło tego jest oczywiste). Kiedy pędzi cię atakujący pies, chcesz być przygotowany na wsunięcie przedramienia kończyny, którą wyznaczyłeś do obrony (zakładamy, że jest to twoja niedominująca ręka) tak daleko, jak tylko możesz w pysk psa. Chcesz spróbować wepchnąć go z powrotem za kły psa (kły). Kły to zęby przeznaczone do rozdzierania mięsa, a psy instynktownie będą miotać głowami z boku na bok, mocno chwytając kły zęby. Chcesz przesunąć ramię do tyłu pyska i utrzymać ucisk do tyłu (tak, jakbyś próbował wepchnąć przedramię w tył głowy). W ten sposób pies przyjmuje niezręczną i niewygodną pozycję, a spróbuje się rozłączyć i ponownie ugryźć. Jeśli leżysz na ziemi, chcesz spróbować uniemożliwić psu odłączenie się i uzyskanie kolejnej szansy, aby cię ugryźć. O wiele lepiej jest mieć powierzchowne urazy przedramienia niż pozwolić zwierzę ma zęby na twojej twarzy lub szyi. W normalnych okolicznościach możesz użyć bólu, aby zdemotywować atakujące zwierzę, ale mówimy o wściekłych psach i zwierzętach hodowanych do walki w boksach. Ból nie będzie skuteczny w taki sam sposób, jak normalnie. Jeśli tak jest, musimy założyć, że uszkodzenie ciała lub śmierć to jedyne ścieżki pozostawione otwarte dla przetrwania. Z ustami psa zajętymi próbami uporządkowania wyciągając przedramię, możesz zaatakować pierwszy kręg szyjny (C1) młotkiem, uderzeniami w dół lub spróbować okaleczyć nogi psa (kopiąc, tupiąc lub przeprost w stawach). W tym momencie mówimy o ratowaniu własnego życia i musisz być przygotowany na użycie w tym celu niezwykłych środków. Może się to wydawać okrutne, ale jedyną opcją może być brutalne złamanie / zwichnięcie psa palcami, nadgarstkami / kostkami lub przednimi kończynami. Wściekłe zwierzęta nie potrafią jasno myśleć, a walczące psy są przyzwyczajone do ranienia sobie pyska, uszu i szyja. Nie marnuj czasu na wykręcanie uszu lub żłobienie oczu. Uderzenie w podstawę czaszki zwierzęcia (i / lub C1) jest jednym z najskuteczniejszych celów uderzenia bez broni (zwłaszcza, gdy druga ręka obejmuje usta psa) i może łatwo spowodować paraliż lub śmierć celu. Jeśli jesteś na ziemi, spróbuj wstać (w razie potrzeby trzymając przedramię w pysku psa). Gdy już staniesz na nogach, powoli wycofaj się w kierunku dostrzeganego środka ucieczki, stań twarzą w twarz z zagrożeniem (psem), trzymaj ramię obronne w gotowości do odparcia ataków i bądź przygotowany na uderzenie niskim kopnięciem. Teraz, aby się zająć scenariusz 2. Jeśli jesteś nieuzbrojony i zmuszony do konfrontacji na śmierć i życie ze stadem psów składającym się ze zwierząt, które z osobna byłyby uważane za realne zagrożenie … cóż … A zęby dużego psa można porównać do noża jako poziom zagrożenia. Jeśli walka z pojedynczym psem bez broni jest podobna do walki z inną osobą uzbrojoną w nóż (będąc bez broni), to walka z grupą dużych psów bez broni jest dla ciebie złą wiadomością (zły Juliusz Cezar). Najlepsze, na co możesz mieć nadzieję, to mieć szczęście i zranić je na tyle, że stado zdecyduje, że nie jesteś tego warta. Ta sama rada dotycząca obchodzenia się z jednym atakującym psem ma zastosowanie, ale musisz także być świadomy każdego potencjalnego zagrożenia (pies w paczkę) i przygotuj się, by stawić temu czoła. W przeciwieństwie do statystów z filmów kung fu, psy wiedzą, jak atakować w koncercie i to jest sytuacja, w której samotny nieuzbrojony człowiek nie ma szczęścia. W sytuacji takiej jak scenariusz 2 prawdopodobnie najlepiej zrezygnuj z zmuszania ich do pracy (a następnie udław się tym). W przypadku wielu psów niezwykle ważne jest, aby pozostać na nogach (chociaż psy instynktownie próbują ściskać swoją ofiarę). Komentarze Odpowiedź Uderz mocno w nos. Nos psa jest bardzo wrażliwy, więc jeśli można go ostro i szybko uderzyć kijem, będzie to zbyt bolesne, aby kontynuować. Najlepsze patyki byłyby elastyczne, ale gęste, jak drewno guawa lub elastyczny kompozyt, taki jak kije używane przez południowoafrykańską policję w czasach apartheidu. Jeśli pies jest typem, który skacze do gardła, musisz być przygotowany na odsunięcie się w ostatniej sekundzie i uderzenie go ostro w oczy jest równie dobre, ale musi być ostre i szybkie, dlatego kij musi być odpowiednim obciążeniem dla siły nadgarstka, aby można było uzyskać ostry, szybki ruch. Jeśli tak jest życiem lub śmiercią i masz ostry instrument, nawet długopis lub klucze, owiń marynarkę lub sweter na niedominujące ramię (lewe ramię, jeśli jesteś praworęczny, lub prawe, jeśli jesteś lewostronny ręką) i gdy pies gryzie chronione przedramię, wbijasz mu długopis lub klucze w oczy lub, alternatywnie, w jego boki ruchem kłującym pod kątem 90 stopni. Komentarze Może być pomocne w wyjaśnieniu ” ruchu przeszywającego pod kątem 90 stopni „. Odpowiedz Uderzaj, chwyć za uszy i pociągnij za nie tak mocno, jak potrafisz. Wyłóż oczy, pachwinę i brzuch kopiąc w okolice żeber. Użyj ciężaru ciała do opuszczenia, kolana w szyję, tylne dławiki również działają dobrze. Aby oddzielić dwa walczące psy, fajnym narzędziem jest kij, ale jeśli masz tylko ręce, nigdy nie zbliżaj się do Pysk psa NIGDY! Ale możesz złapać obie tylne nogi od tyłu i rozdzielić je. Rzuciłem duże psy na odległość 10-15 stóp ruchem wahadłowym. To ich ogłusza i zapominają o wszystkim, co robią. Bardzo skuteczny. Odpowiedź Oczywiście broń bardzo by pomogła. Silny, agresywny pies nie zawsze jest zaangażowany w atak. Pies może robić uniki, wychylać się i próbować ugryźć cię w boki lub wskoczyć do gardła. Pies może cię również ugryźć, gdy odwrócisz się od niego, aby odejść, więc nie ignoruj go, jeśli do ciebie dotrze. Kopnij go, uderz go, spryskaj pieprz, udusisz, dźgnij, strzel, cokolwiek zadziała. Również jeśli możesz kontrolować głowę psa, nie możesz cię ugryźć. Najważniejsze jest to, że musisz wygrać i przeżyć. Zapytaj zastępcę K9, ponieważ może mieć więcej wiedzy na ten temat. Jeśli nie jesteś uzbrojony na wolności i stado wilki zdecydują się zrobić ci obiad, najprawdopodobniej zginiesz, nawet jeśli masz czarny pas. Odpowiedź Boksując ich w uszy na niektórych zadziała. Oto wskazówka dotycząca anatomii pyska psa. Ich mięśnie żuchwy są na dole i zamykają się do góry. Jeśli znajdziesz swoją rękę w pysku. cofnij ją tak daleko, jak to możliwe i złap dolną szczękę. Nie będą w stanie zacisnąć szczęki na tyle, aby pobrać krew. Odpowiedź Metoda, którą zastosowałem przeciwko owczarkom niemieckim kiedy byłem młodszy, miałem podnosić ręce, jakby chciał zakryć twarz i niemal dotykać łokciami. Pies podskoczył z łapami na moich ramionach, a ja szybko otworzyłem ręce, wyrywając jedną z jego stawu barkowego. To nie mogło „Po tym nie szedłem prawidłowo i utykałem krzycząc. Nie wiem, czy był to przyjacielski, czy atakujący, ale nie chciałem się dowiedzieć. Miałem około 14 lat i użyłbym tej samej metody, gdyby kiedykolwiek się pojawiła. Odpowiedź Niech pies ugryźć przedramię lub koszulę, a kiedy spróbujesz odciągnąć przednią łapę lub nogę psa, problem zniknie, zacznie wrzeszczeć z bólu, uciekaj lub trzymaj bezpieczną odległość od Ciebie. Komentarze
Książka Marthy Stout, Jak skutecznie bronić się przed socjopatami, rzuciła zupełnie nowe światło na moje postrzeganie relacji międzyludzkich. Bo kiedy wychodzimy z założenia, że jesteśmy w stanie zbudować pewną wspólnotę międzyludzką na podstawie podobnych doświadczeń emocjonalnych i poczucia przyzwoitości, możemy niemiło rozczarować się w zderzeniu się ze ścianą
Na gaz bym nie liczył... Sporo lat temu przyjeżdżałem z Niemiec do dziewczyny w Szczecinie. W kamienicy mieszkał kundel - taki wielkości spaniela, aorty nie przegryzie, ale spodnie rozszarpie i pokąsa... Nie lubił mnie strasznie, metody agresywne (kamień, kij) odpadały, przekupstwo też się nie sprawdziło - zeżarł co dostał i nadal był francowaty. Od jugoli w Berlinie kupiłem gaz bojowy i przy następnej wizycie liczyłem na wygraną wojnę. Psiak oczywiście zaatakował, ja zamiast się zasłaniać gazem go, psiak odszedł na metr, ale wrócił, ogólnie kilka takich podejść. Na koniec psa zawołał właściciel. Reakcja ? Jakbym na niego sprężonym powietrzem psikał. Najśmieszniejsze nastąpiło rankiem następnego dnia, ja po bułeczki, a pies do mnie, tylko zamiast agresji merdanie ogonem i pełna przyjaźń. Dał się pogłaskać, przewrócił na brzuch - ogólnie pełna akceptacja. (od tamtego czasu zawsze był psi szał radości jak przyjeżdżałem) Szok, kolega któremu parę dni później opowiadałem ta historię nie wierzył, że to gaz - bawiąc się, psiknął go na siebie - efekt porażający.... Także sorry, ale od tamtego czasu nie wierzę w żadne gazy. Historia może śmieszna, ale autentyczna... Na spacerach tam gdzie chodzą właściciele psów - chodzę z dużym kijem, psy czują respekt, udają że mnie nie widzą i mają pilny interes do obwąchania kilka metrów od moje ścieżki... Psy oczywiście bez kagańca, często luzem.. A jak widzę w parku psa wielkości owczarka biegającego luzem, a kilkanaście metrów dalej bawiące się dziecko w piaskownicy to ciśnienie mi się podnosi. Sorry, ale od ręki bym sypnął właścicielowi psa z 10 tys. grzywny. Co by nie było sam mam psiaka - owczarka i kota - który zawsze na zimę przyholuje jakiegoś kumpla, albo kumpelę. Lubie zwierzaki, ale czasami głupota ich właścicieli mnie poraża. .